Przed tygodniem Orlen Wisła straciła fotel lidera grupy A, przegrywając z niemieckim Fuechse Berlin 24:28. Drużyna z Tuluzy wywalczyła swoje pierwsze punkty, pokonując na wyjeździe 26:24 hiszpański zespół Bidasoa Irun.

Reklama

Obie drużyny poznały swoje słabe i mocne strony 23 listopada w 2. kolejce rozgrywek. Wówczas mecz odbywał się w Płocku i był wyrównany, z niewielką przewagą dla Orlen Wisły.

Podobnie było w meczu 14. kolejki. Przez pierwszy kwadrans był remis, dopiero w 18. min po raz pierwszy Orlen Wisła wywalczyła dwie bramki przewagi, wychodząc na prowadzenie 9:7, a w 22. min po rzucie Dmitrija Żytnikowa, nawet trzy gole. Ale ta przewaga nie trwała zbyt długo. Po dwóch trafieniach Nemanji Ilica z rzutów karnych, zrobiło się 11:10.

W 27. min Orlen Wisła prowadziła 13:10, ale w końcówce tę przewagę straciła. 40 s przed przerwą, przy wyniku 12:13, trener Xavi Sabate poprosił o przerwę w grze. Akcja płockiej drużyny nie przyniosła bramki, za to do wyrównania doprowadził Ilic, który w pierwszej części pojedynku zdobył 7 bramek na 8 rzutów. Obie drużyny schodziły do szatni z taką samą liczbą strzelonych goli.

Spora zasługa w wywalczeniu przez gospodarzy remisu była postawa Jefa Lettensa w bramce. To on był najtrudniejszą przeszkodą dla płocczan w tym meczu.

Do 40. min i stanu 19:19 przebieg drugiej połowy był bardzo podobny do pierwszej, tyle że sporo na swojej skuteczności stracił belgijski bramkarz Fenixa.

Od 41. min zaatakowali goście i po sześciu minutach prowadzili 23:19, a trener Danjiel Andelkovic poprosił o przerwę w grze. Po powrocie na parkiet, gospodarze stracili piłkę, a po kontrze, którą wykorzystał Daszek, płocczanie prowadzili 24:19. Ale to nie koniec. Z rzutu karnego dorzucił gola Kosorotow i Orlen Wisła w 48. min prowadziła 25:19.

To wyraźnie podłamało gospodarzy. Stracił całkowicie swoją skuteczność Lettens, piłkarze Fenixa nie mogli pokonać Morawskiego, który od 41. min drugiej połowy, wrócił do bramki Orlen Wisły. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach pojedynku, od stanu 20:28, gospodarze odrobili trzy gole, ale to Orlen Wisła dopisała do swojego konta komplet punktów.

Kolejny mecz w Lidze Europejskiej Orlen Wisła zagra 30 listopada. Ich przeciwnikiem będzie hiszpański zespół Bidasoa Irun.

Fenix Toulouse Handball - Orlen Wisła Płock 24:30 (13:13)

Fenix: Jef Lettens, Robin Cantegrel – Jan Feuchtmann 2, Tobias Wagner 1, Erik Balenciaga 3, Maxime Gilbert, Edouard Kempf 1, Uros Borzas 1, Pierre Frechou 1, Fredric Pettersson 2, Nemanja Ilic 8, Goncalo Viera 5, Luka Sokolic

Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Admir Ahmetasevic - Michał Daszek 3, David Fernandez 1, Abel Sergio 4, Leon Susnja 1, Zoltan Szita 2, Przemysław Krajewski 2, Mirsad Terzic, Lovro Mihic 5, Dimitri Żytnikow 6, Sergiej Kosorotow 6

Karne minuty: Fenix - 8 min, Orlen Wisła – 4

Sędziowie: Gytis Sniurevicius i Andrius Grigalionis (Litwa).