Drugie miejsce na liście zajął arcymistrz szachowy Magnus Carlsen z zarobkami w wysokości 1,8 mln euro. Trzecim najlepiej zarabiającym okazał się rekordzista świata i mistrz olimpijski w biegu na 400 metrów przez ppł Karsten Warholm z takim samych dochodem jak Carlsen. Druga gwiazda norweskiej lekkoatletyki, mistrz olimpijski na 1500 m i mistrz świata na 5000 m Jakob Ingebrigtsen zarobił natomiast 380 tysięcy euro. Dochody młociarza Eivinda Henriksena, srebrnego medalisty olimpijskiego z Tokio, wyniosły z kolei 43 tysiące euro.

Reklama

W obliczeniach nie są brani pod uwagę najlepsi piłkarze, jak napastnik Manchester City Erling Haaland, ponieważ mieszkają za granicą, a lista urzędu skarbowego obejmuje tylko osoby zameldowane w Norwegii.

I tak kolarz Alexander Kristoff zarobił 10,7 miliona euro, biathlonista Johannes Boe - 9,7, a czterokrotny mistrr świata i wicemistrz olimpijski w kombinacji norweskiej Jarl Magnus Riiber - 3,8 miliona.

Jak wytłumaczył dziennik finansowy „Finasavisen”, różnica zarobków Warholma i Ingebrigtsena nie wynika z wyników, ponieważ premie startowe są podobne, lecz z prywatnych kontraktów sponsorskich i reklamowych, a także działalności gospodarczej. Podobnie jest w innych dyscyplinach.

Nergaard, mimo że jest aktywnym żeglarzem, zarabia głównie na imporcie... bananów, a jego majątek wyceniony został na 22 miliony euro. Natomiast Henriksen pracuje w porcie w Oslo.

Przykładem „business woman” i najbogatszej norweskiej sportsmenki jest z kolei 14-krotna mistrzyni świata i czterokrotna mistrzyni olimpijska, biegaczka narciarska Therese Johaug, która zakończyła karierę w marcu br. i w poprzednim sezonie zarobiła 4,4 mln euro -nie tylko na startach, lecz także poprzez swoje firmy.

Dla porównania dochody najlepszego norweskiego biegacza narciarskiego, pięciokrotnego mistrza olimpijskiego Johannesa Klaebo, który żyje tylko ze sportu, wyniosły w tym samym czasie 1,6 mln euro.

Zbigniew Kuczyński