Spotkanie miało dwie połowy po 40 minut. W meczu zagrali wszyscy piłkarze przebywający na zgrupowaniu w Arłamowie. Jedyną bramkę z rzutu karnego strzelił Krychowiak. Drugi karny został anulowany po użyciu systemu VAR. Oba zespoły rozpoczęły spotkanie w ustawieniu z trójką obrońców, ale w trakcie meczu było dużo zmian i przechodzono do gry z czwórką defensorów.
Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mecz zakończył się bez kontuzji. Po południu sztab będzie analizował to spotkanie. Analiza będzie dotyczyła zarówno wyboru 23-osobowej kadry, jak i mankamentów naszej gry – powiedział asystent selekcjonera Nawałki Bogdan Zając na niedzielnej konferencji prasowej.
Mecz był zamknięty dla mediów, ale według nieoficjalnych informacji skład zespołu w czerwonych koszulkach może sugerować, że ci piłkarze rozpoczną mecz z Senegalem – pierwszym rywalem biało-czerwonych na mundialu w Rosji.
Było ostro jak w każdym ze spotkań. Zawodnicy podeszli z dużym zaangażowaniem i to było widać. Dla wielu to był najważniejszy mecz w karierze sportowej. Każdy znał stawkę spotkania. W sytuacjach stykowych walka była jednak fair play. Pokazane były żółte kartki, ale wynikające z walki i zaangażowania, a nie ze złośliwości – podkreślił Zając.
Jak podał dziennikarz „Przeglądu Sportowego” Tomasz Włodarczyk zespół „Czerwonych” zagrał w składzie: Łukasz Fabiański – Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Thiago Cionek – Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Maciej Rybus - Kamil Grosicki, Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik. W zespole „Białych” mieli natomiast zagrać: Łukasz Skorupski – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Artur Jędrzejczyk – Przemysław Frankowski, Karol Linetty, Krzysztof Mączyński, Rafał Kurzawa – Sławomir Peszko, Kamil Wilczek, Dawid Kownacki.
Selekcjoner obserwował mecz z trybuny z góry. Dochodziło do roszad między piłkarzami obu zespołów – dodał Zając.
Pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane w sobotę, a sędziować go mieli Szymon Marciniak i Paweł Gil (VAR). Te plany storpedowała jednak nawałnica, jaka w sobotę przeszła nad Arłamowem. Sędziowie wraz z liniowymi Pawłem Sokolnickim i Tomaszem Listkiewiczem opuścili Arłamów i w niedzielę wylecieli do Moskwy, gdzie będą przygotowywać się do mistrzostw świata.
Niedzielny mecz, który miał się rozpocząć o godz. 11, ale z powodu nasiąkniętego boiska został przesunięty o godzinę, poprowadził Tomasz Musiał. Asystentami liniowymi byli Łukasz Marek i Sebastian Mucha. Natomiast za obsługę systemu VAR odpowiedzialny był Marcin Borkowski, a jego asystentem Jacek Małyszek.
Najważniejsze, aby VAR odbierać jako coś pozytywnego. Jest po to, aby eliminować błędy sędziów, bo oni też są ludźmi. Nie może być psychozy, że mecz będzie cały czas przerywany – dodał Zając.
W zgrupowaniu w Arłamowie bierze udział 32 zawodników, ale w poniedziałek ogłoszona zostanie ostateczna, 23-osobowa kadra na mistrzostwa świata.
Jak zawsze w takich sytuacjach selekcjoner najpierw porozmawia z zawodnikami. Oni pierwsi się dowiedzą o decyzjach. Wcześniej załatwimy to wewnątrz zespołu. Najpierw indywidualnie selekcjoner porozmawia z odrzuconymi piłkarzami, a potem odbędzie się spotkanie w grupie. Oficjalne ogłoszenie 23-osobowej kadry nastąpi w poniedziałek o godz. 14. Wieczorem podejmiemy decyzję, czy do końca zgrupowania pozostaniemy w obecnym składzie, czy dziewięciu zawodników nas opuści. W kadrze jest teraz dużo młodzieży. Niektórzy zawodnicy są w różnym wieku, różnej formie. Jeśli uznamy, że ktoś nie poleci z nami do Rosji, to nie znaczy, że nie będzie brany pod uwagę później. Po mundialu jest Liga Narodów, mistrzostwa Europy. Cały czas jest etap selekcji – podkreślił Zając.
Przed mundialem biało-czerwonych czekają jeszcze dwa mecze kontrolne - 8 czerwca w Poznaniu ich rywalem będzie Chile, a cztery dni później zagrają w Warszawie z Litwą. Następnego dnia kadra Nawałki wyleci do swojej bazy w Soczi.
Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).