Milik przyznał, że od dawna nie miał okazji zagrać na pozycji, na której dotychczas występował Lewandowski.

Przyzwyczaiłem się do sytuacji, że to Robert gra na pozycji "9". Przywykłem do tego, że gram z tyłu, albo na skrzydle - powiedział na konferencji prasowej w Bradze Milik, zaznaczając, że dziś jest w stanie wystąpić na każdej pozycji w ataku.

Reklama

Dodał, że absencja Lewandowskiego powinna być odczuwalna w Guimaraes. “Brak Roberta na pewno będzie widoczny w spotkaniu z Portugalią. Trudno go będzie zastąpić” - podkreślił.

Napastnik Napoli wskazał, że on i jego koledzy podchodzą z dużym zaangażowaniem do spotkania z Portugalią.

Nie lekceważymy tego pojedynku, podobnie jak ostatniego spotkania z Czechami. Reprezentacja potrzebuje wygrywać, dlatego chcemy być jutro górą - zaznaczył Milik.

Napastnik biało-czerwonych zapewnił, że kadra w sytuacji ostatniej obniżki formy “zrobi wszystko”, aby się przełamać. Przyznał, że osiągnięcie sukcesu możliwe jest nawet z tak silnymi zespołami, jak Portugalia.

Musimy być jutro zespołem, pokazać jedność i przełamać się - podkreślił.

Milik przyznał, że jego ponad roczna przerwa w zdobywaniu goli dla reprezentacji może zostać przełamana we wtorek w Guimaraes. Zastrzegł jednak, że strzelanie goli w kadrze nie jest jego obsesją.

Strzelam gole przede wszystkim dla reprezentacji, nie dla siebie. Nie koncentruję się tylko na zdobywaniu bramek, bo im bardziej się człowiek spina, tym może być gorzej. Chcę przede wszystkim, aby wygrywał nasz zespół - podsumował.