Polska Agencja Prasowa: Piłkarskie mistrzostwa Europy zostały przełożone na 2021 rok - to była chyba spodziewana decyzja?
Maciej Sawicki: Patrząc na to, co się dzieje w poszczególnych krajach i jak rozwija się pandemia koronawirusa, ta decyzja była przewidywalna. Mam na myśli nie tylko nowy termin mistrzostw, czyli 11 czerwca - 11 lipca 2021 roku, ale także przesunięcie na czerwiec marcowych meczów towarzyskich i barażowych o awans do tego turnieju.
We wtorkowej wideokonferencji brali udział przedstawiciele nie tylko 55 krajowych federacji, ale też innych organizacji piłkarskich.
Tak. I mogę powiedzieć, że decyzja była jednomyślna. Wszyscy byli zgodni - każda krajowa federacja, również stowarzyszenia klubów europejskich i lig europejskich oraz przedstawiciele zawodowych piłkarzy FIFPro.
Przesunięcie o rok turnieju ma pozwolić na dokończenie do 30 czerwca rozgrywek ligowych i pucharowych.
Rozpatrywaliśmy dzisiaj różne scenariusze - np. zakładający wznowienie rozgrywek od 14 kwietnia, ale także w późniejszych datach. Powstała specjalna grupa robocza UEFA, z udziałem przedstawicieli lig oraz klubów, która to wszystko opracuje. Łącznie, jeżeli chodzi o scenariusze, jest ich sześć-siedem.
Tegoroczny turniej Euro miał się odbyć w 12 miastach z 12 krajów. Czy przyszłoroczny będzie w tej samej formule?
Na ten moment - tak. Poruszaliśmy dzisiaj ten temat i nie chcemy niczego zmieniać. Niech gospodarzami będą ci, który mieli nimi być od początku.
A co się stanie, jeżeli z powodu pandemii koronawirusa jakiś kraj nie poradzi sobie z organizacją w przyszłym roku turnieju?
Za wcześnie o tym mówić. Jak wspomniałem, chcemy, aby turniej odbył się w takiej formule, w jakiej był planowany.
Reprezentacja Polski od dawna miała sprecyzowane plany, np. zamierzaliście w czasie turnieju zamieszkać w Portmarnock pod Dublinem. Co będzie z waszymi rezerwacjami?
Wystąpimy do ośrodków o przesunięcie rezerwacji na inne terminy. Nie chcemy zmieniać lokalizacji. Będziemy starać się to wszystko zorganizować w tym kierunku, tylko oczywiście z inną datą.
Czy podczas wideokonferencji mówiono coś o ewentualnych odszkodowaniach z powodu przesunięcia Euro?
Nie. W ogóle nie było takiego tematu.
Jak w tej chwili wygląda sytuacja z towarzyskimi meczami biało-czerwonych - z kim Polacy zagrają w czerwcu, o ile oczywiście pozwoli sytuacja?
Na czerwiec przesunięto marcowe mecze towarzyskie, czyli z Finlandią i Ukrainą. Zagramy więc z tym przeciwnikami. To oznacza, że nie odbyłyby się spotkania planowane pierwotnie na czerwiec, z Islandią i Rosją.
Czy lokalizacje meczów z Finlandią oraz Ukrainą - Wrocław i Chorzów - będą utrzymane?
Za wcześnie o tym mówić. Będziemy to jeszcze ustalać.
Wątpliwości jest bardzo wiele. Na przykład - co z finałem Pucharu Polski, planowanym tradycyjnie na początek maja na PGE Narodowym? Na to chyba też za wcześnie?
Wszystko zależy od tego, kiedy będzie można wrócić na boiska i grać.