Reprezentacja Hiszpanii we wtorek wygrała 1:0 z Portugalią. Dzięki temu zapewniła sobie awans do półfinału piłkarskiej Ligi Narodów. Media w obu krajach twierdza, że ten mecz był pełnym cierpień. Goście zwycięskiego gola strzelili dopiero w 88. minucie spotkania.
Madrycka rozgłośnia Cadena Ser transmitująca wtorkowy pojedynek z Bragi odnotowuje, że Hiszpanie zawdzięczają awans do czołowej czwórki rozgrywek LN szczęściu i determinacji w końcówce spotkania.
Hiszpanie cierpieli na boisku
Rozgłośnia zauważa, że piłkarze gości "dużo cierpieli" w spotkaniu z liderem grupy A, który choć kontrolował przebieg spotkania i pewnie grał w defensywie, to pod koniec uległ podopiecznym trenera Luisa Enrique.
W ocenie madryckiej gazety "Marca" awans w końcówce pojedynku w Bradze to przede wszystkim zasługa rozsądnego zachowania pod bramką Portugalii Nico Williamsa, który precyzyjnie asystował przy golu Alvaro Moraty.
"Nico Williams musi pojechać na Mundial" - podsumował wtorkowy pojedynek sportowy dziennik Hiszpanii na swojej stronie internetowej, zaznaczając, że mecz na zakończenie rozgrywek grupy A Ligi Narodów mógł się podobać.
Media surowe dla portugalskich piłkarzy
Portugalskie media, niepocieszone wynikiem i brakiem awansu swego zespołu do Final Four, zgodnie twierdzą, że w pojedynku rozgrywanym przed własną publicznością ekipie gospodarzy zabrakło zimnej krwi oraz koncentracji w końcówce spotkania.
Telewizja RTP uważa, że Portugalia mogła nie tylko zremisować i zapewnić sobie awans do półfinału LN, ale nawet wygrać z Hiszpanią. Zauważa, że goście odnieśli "wymęczone zwycięstwo".
Publiczna stacja z Lizbony uważa, że jednym z zawodników, który zawiódł podczas wtorkowego pojedynku był kapitan drużyny Portugalii Cristiano Ronaldo.
Sportowy dziennik "A Bola" surowo ocenia drużynę Portugalii zaznaczając, że grając przed własną publicznością nie potrafiła "wykonać planu minimum, jakim był remis", gwarantujący podopiecznym Fernando Santosa awans do dalszej fazy rozgrywek LN.
Z Lizbony Marcin Zatyka
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję