Lechia zmierzy się z Legią po raz drugi z rzędu – te drużyny zagrały w piątek w stolicy o ligowe punkty. Biało-zieloni po strzale Łukasza Zwolińskiego w 57. minucie objęli prowadzenie, jednak ostatecznie zeszli z boiska pokonani 1:2. Drugą bramkę stracili w 87. minucie.
Po tym meczu odczuwamy spory niedosyt, bo zrobiliśmy bardzo dużo, aby go nie przegrać, ale w piłce czasami tak bywa, że gra się konsekwentnie i nieźle z trudnym przeciwnikiem, za jakiego oczywiście uważam Legię, i ponosi porażkę. Możemy jednak wyciągnąć sporo pozytywnych wniosków, bo w pierwszej połowie graliśmy dobrze i mądrze, wyeliminowaliśmy wiele atutów gospodarzy i sami groźnie atakowaliśmy. Po przerwie rywale osiągnęli przewagę, ale wydaje mi się, że mogliśmy to spotkanie przynajmniej zremisować – przyznał Kaczmarek.
Okazja do rewanżu nadarzy się już we wtorek o godz. 20.30, kiedy biało-zieloni podejmą Legią w rozgrywkach Pucharu Polski. Triumfator tego meczu awansuje do ćwierćfinału.
Po ostatnich zwycięstwach Legia, która wcześniej wyraźnie pokonała w lidze w Białymstoku Jagiellonię 5:2, jest rozpędzona, ale musimy się podnieść i grać dalej. Mamy też spory materiał do analizy – zauważył.
48-letni szkoleniowiec przekonuje, że nie podchodzi do rywalizacji z Legią jak do dwumeczu.
Myślę oczywiście co dalej, bo trzeba patrzeć krok do przodu. Kolejne spotkanie jest dosyć szybko, jednak jest kilka dni, żeby odpowiednio i na bieżąco zareagować. Na pewno cieszę się, że zespół reaguje na to, co robimy w mikrocyklach między meczami i pewne założenia konsekwentnie realizuje – dodał.
W rundzie jesiennej gdańszczanie rozegrają jeszcze trzy spotkania – po pucharowej potyczce z Legią czekają ich dwa mecze w ekstraklasie na własnym stadionie. W niedzielę podejmą także broniącego się przed spadkiem Piasta Gliwice, a w piątek 18 grudnia, w zaległej konfrontacji z drugiej kolejki, Górnika Zabrze.
Pamiętamy o bardzo istotnym meczu z Piastem i na bieżąco analizujemy różne parametry piłkarzy, ale na razie najważniejsze dla nas jest spotkanie z Legią. Rozgrywki Pucharu Polski traktujemy bardzo poważnie, chcemy zajść w nich jak najdalej i we wtorek wystawimy optymalny skład – podsumował.
W pucharowej konfrontacji w gdańskiej ekipie można spodziewać się zmiany bramkarza - zamiast Dusana Kuciaka między słupkami stanie Michał Buchalik. W tym roku nie zagrają natomiast młodzieżowiec i skrzydłowy Kacper Sezonienko, który w meczu z Legią skręcił staw skokowy, oraz chory holenderski defensywny pomocnik Joeri de Kamps.
Finał obecnej edycji PP odbędzie się 2 maja 2023 roku na PGE Narodowym w Warszawie. W puli nagród jest 10 milionów złotych, z czego połowa trafi do triumfatora rozgrywek.