Moriyasu jest pierwszym selekcjonerem japońskiej kadry, który utrzymał stanowisko po zakończeniu mundialu i jeśli wypełni kontrakt, to będzie także pierwszym, który poprowadzi ją w dwóch mistrzostwach świata z rzędu.

W Katarze Japończycy nie osiągnęli celu, jakim była gra w ćwierćfinale po raz pierwszy w historii, byli jednak bardzo blisko. Przegrali jednak w 1/8 finału w rzutach karnych z Chorwacją.

Reklama

"Niebiescy Samurajowie" wcześniej znakomicie spisali się w fazie grupowej. Sensacyjnie wygrali z dwiema wielkimi reprezentacjami - Niemcami oraz Hiszpanią - 2:1, dzięki czemu zajęli pierwsze miejsce w grupie.

Reklama

To naprawdę jest praca, która daje mi największe spełnienie, daje mi szansę rywalizacji na arenie międzynarodowej, będąc jednocześnie dumnym z bycia Japończykiem. Dlatego zdecydowałem się przyjąć ofertę - wyjaśnił Moriyasu na konferencji prasowej w Tokio.

Były reprezentant Japonii z lat 1992-1996 objął stanowisko szkoleniowca Japonii po mistrzostwach świata w Rosji w 2018 roku, gdzie pełnił funkcję asystenta trenera.