Drużyna trzech Polaków szansę na dalszą grę w rozgrywkach MLS zachowała dzięki świetnemu finiszowi w rundzie zasadniczej. W czterech spotkaniach ekipa trenera Christiana Lattanzio zdobyła dziesięć punktów, w tym ograła 1:0 Inter Miami z Leo Messim.
Dzięki temu Charlotte zajęło w swojej grupie 9. miejsce i otrzymało prawo gry o "dziką kartę" z zespołem, sklasyfikowanym pozycję wyżej, czyli Red Bulls. Była to pierwsza okazja dla Charlotte awansu do fazy play off od dołączenia do ligi MLS w roku 2022.
Już przebieg pierwszej połowy meczu w Nowym Jorku udowodnił, że o awans drużynie z Polakami w składzie będzie bardzo trudno. Gospodarze już do przerwy prowadzili 3:0. Brazylijczyk Elias Manoel popisał się hat-trickiem, a po trafieniu dodali Joha Tolkin i Tom Barlow. Przy trzeciej bramce asystował jego rodak, znany z gry w Legii Warszawa, Luquinhas. Gole na osłodę porażki dla Charlotte zdobyli Kolumbijczycy Kerwin Vargas (asysta Świderskiego) i Patrick Agyemang.
Red Bulls w pierwszej rundzie play off zagrają z mistrzem Konferencji Wschodniej zespołem Cincinnati.
Jóźwiak został zmieniony w 66. min przez Belga Brechta Dejaegere'a, a Świderski zszedł z boiska pod koniec meczu (88.), a zastąpił go Amerykanin Orrin McKinze Gaines II. Jan Sobociński pozostał rezerwowym.
Drużyna New York Red Bulls awansowała do play off po raz 14. z rzędu. To najlepsza obecnie seria we wszystkich najważniejszych zawodowych ligach amerykańskich, włączając w to także koszykarską NBA, futbolową NFL, hokejową NHL i baseballową MLB.