Reprezentacja Polski prawo gry na mistrzostwach Europy w Niemczech zapewniła sobie po wygraniu w rzutach karnych (5:4) finału baraży, w którym zmierzyła się z Walią. Po 90 minutach i dogrywce było 0:0.
Tusk nie pójdzie śladami Morawieckiego
Sławomir Nitras został zapytany na antenie Radia ZET, czy polscy piłkarze za ten sukces powinni zostać nagrodzeni specjalną premią przez premiera Tuska - taką jaką obiecywał im na mundialu Morawiecki.
Od tej premii właśnie się zaczęło psucie atmosfery. Oni sami tego nie oczekują. Jest PZPN, na pewno zapłaci premie. Nie bądźmy jak Morawiecki. Nie psujmy atmosfery, bo piłkarze przez 2 lata nie będą mogli się podnieść - odpowiedział szef resortu sportu.
Według Nitrasa, system jest uczciwy, kiedy premie ustalane są z góry, kiedy płaci PZPN. Po mundialu w Katarze piłkarze stali się ofiarami hejtu i ofiarami wprowadzenia takiej politycznej atmosfery i to wszystko źle się skończyło - podsumował minister sportu.
Dla Nitrasa Szczęsny jest mistrzem świata
Nitras po meczu z Walią chwalił całą polską drużynę, a najbardziej Wojciecha Szczęsnego.
Szczęsny jest mistrzem świata. Zaimponowała mi też pewność, z jaką polscy piłkarze wykonywali rzuty karne - podkreślił minister sportu.
Szef MSiT zachęcał, by cieszyć się z awansu, ale zaznaczył, że postawa taka, jak w Cardiff może okazać się za słaba na grupowych rywali w Euro 2024.
Wiemy, jak jest. Taka gra na Francję czy Holandię by nie wystarczyła, ale trzymajmy kciuki, bawmy się tym, to jest sport, stwórzmy naszym piłkarzom jak najlepsze warunki, np. nie rozmawiając o premiach. Kibicujmy. Na szczęście turniej jest blisko, mam nadzieję, że to będą polskie stadiony - zakończył członek rządu Donalda Tuska.