Barcelona do meczu z Athletic przystępowała po ogłoszeniu korzystnej dla niej informacji. Najwyższa Rada Sportu w Hiszpanii (CSD) umożliwiła klubowi ze stolicy Katalonii zarejestrowanie Daniego Olmo i Pau Victora w krajowych rozgrywkach do czasu wydania ostatecznego wyroku w ich sprawie. Wcześniej zgody na to nie wydały władze rozgrywek oraz krajowa federacja piłkarska (RFEF).

Reklama

Szczęsny i Lewandowski razem w wyjściowej "11"

W wyjściowym składzie Barcelony pojawili się obaj Polacy, ale to nie Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski byli bohaterami pierwszej połowie spotkania.

W roli głównej wystąpił Gavi. 20-letni Hiszpan w tej części gry zaprezentował się z dobrej strony i tej negatywnej.

Strzelec gola wdał się w przepychanki

Najpierw w 17. minucie skutecznie wykończył kapitalną akcję swojego zespołu. Gaviemu w tej sytuacji pozostało tylko odpowiednio dostawić nogę do piłki, bo dostał ją jak na tacy i z bliska nie miał żadnych kłopotów pokonaniem bramkarza rywali.

Strzelec gola dla Barcelony swoją obecność na boisku zaznaczył jeszcze tuż przed przerwą. Tym razem jednak jego zachowanie nie miało nic wspólnego z grą w piłkę. Gavi spiął się na murawie z Yurim Berchiche.

Piłkarze skoczyli sobie do gardeł. Wdali się w szarpaninę. Rozdzielili ich koledzy ze zespołów. Sędzia natomiast wykazał się dużą pobłażliwością, bo ani jednemu, ani drugiemu zawodnikowi nie pokazał żółtej kartki.

Lewandowski zmarnował okazję i został zdjęty z boiska

Po zmianie stron Barcelona szybko podwyższyła prowadzenie. W 53. minucie do siatki trafił Lamine Yamal.

Chwilę później na listę strzelców mógł, a w sumie powinien wpisać się Lewandowski. Polak zmarnował doskonałą okazję do zdobycia bramki. To już kolejna taka sytuacja w ostatnich tygodniach, w której kapitana naszej kadry zawodzi skuteczność.

Lewandowski w 73. minucie został zdjęty z boiska. Na placu gry zastąpił go Frankie De Jong.

Szczęsnemu czyste konto pomógł zachować VAR

W samej końcówce spotkania było sporo emocji. W 86. minucie Szczęsny skapitulował po uderzeniu Inakiego Williamsa. Gol jednak nie został zaliczony, bo po długiej analizie VAR okazało się, że piłkarz Athletic był na spalonym.

Kilka chwil później Barcelona była bliska zdobycia trzeciego gola. Piłkę w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił jeden z obrońców ekipy z Bilbao.

Barcelona czeka na rywala

Ostatecznie Barcelona wygrała 2:0 i tym samym awansowała do finału Superpucharu Hiszpanii. W czwartek wieczorem pozna rywala. Wyłoni go pojedynek Realu Madryt z Mallorcą.

Unai Gomez, Aitor Paredes i Robert Lewandowski / PAP/EPA / STRINGER
Lamine Yamal / PAP/EPA / STRINGER