Barcelona efektowna i efektywna

Barcelona była zdecydowanym faworytem. Katalończycy w ostatnich meczach pokazali, ze są w wybornej formie. Najpierw w finale Superpucharu Hiszpanii odnieśli efektowne zwycięstwo nad Realem Madryt, a kilka dni później rozgromili w krajowym pucharze Betis Sewilla.

Dlatego kibice Barcelony byli przekonani, że podopieczni Hansiego Flicka nie będą mieli większych kłopotów z pokonaniem znajdującego się w dolnych rejonach tabeli Getafe. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła inna od oczekiwań.

Reklama

Barcelona dobrze zaczęła

Lewandowski i jego koledzy mieli szansę zmniejszyć stratę do trzech punktów do prowadzącego w tabeli Atletico Madryt, które niespodziewanie przegrało z Leganes.

Początek meczu wręcz idealnie ułożył się dla gości. Gdy w 9. minucie Jules Kounde wykorzystał błąd bramkarza i kapitalne podanie Pedriego wydawało się, że Barcelonę czeka spacerek.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Barcelonie

Po objęciu prowadzenia Katalończycy mieli kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale wszystkie zmarnowali. Najlepszej nie wykorzystał Raphinha.

Chwilę później "pudło" Brazylijczyka zemściło się na jego drużynie. W 34. minucie do siatki trafił Mauro Arambarri i stadion oszalał z radości.

Lewandowski zaliczył "pudło"

Piłkarze Barcelony od razu po stracie gola rzucili się do ataku. Za wszelką cenę dążyli do zdobycia bramki jeszcze przed przerwą. Bliski wpisana na listę strzelców w 41. minucie był Lewandowski.

Lider klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej uderzył piłkę głową w kierunku dalszego słupka, ale minimalnie chybił.

Lewandowski zdjęty z boiska

Była to jedyna okazja do zdobycia bramki jaką w tym meczu miał Lewandowski. Polak nie miał "łatwego życia". Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego mocno skupiali się na blokowaniu dostępu do swojej pola karnego. Długimi fragmentami bronili się aż siedmioma zawodnikami w linii obrony.

Twardo grający zawodnicy Getafe nie przebierali w środkach, by uprzykrzyć Lewandowskiemu pobyt na murawie. W efekcie widzący bezradność swojego napastnika trener Barcelony zdecydował się na jego zmianę. W 81. minucie Lewandowskiego na boisku zastąpił Ferran Torres.

Zmiennikowi kapitana reprezentacji Polski też nie udało się znaleźć drogi do bramki Getafe i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, który w pełni zadowala tylko gospodarzy.

Reklama

Real może wskoczyć na fotel lidera

Po 20. rozegranych spotkaniach Barcelona ma na koncie 39 punktów i do prowadzącego Atletico traci pięć "oczek". Drugi z dorobkiem 43 punktów jest Real Madryt, ale "Królewscy" swój mecz z Las Palmas rozegrają w niedzielę i mają szansę wskoczyć na fotel lidera.

Robert Lewandowski i Omar Alderete / PAP/EPA / KIKO HUESCA