Boniek w rozmowie z TVP Sport podkreślił, że żyjemy w podzielonym kraju. Dzień w dzień dostajemy wiadomości, kto i ile ukradł kradł, a kto kogo wtedy chronił - powiedział legendarny piłkarz reprezentacji Polski.

Reklama

Boniek nie był zwolennikiem poprzedniej władzy

Boniek przekonał się o tym na własnej skórze. Niestety jednak, polityka, mimo że się nią nie zajmuję, dosięgła także mnie. Żeby daleko nie szukać – na wrzesień przez prokuratora z poprzedniego nadania zostałem wezwany do Szczecina na przesłuchanie w sprawie, która toczy się od ponad czterech lat i jest całkowicie polityczna. Dotyczy rzekomych nieprawidłowości przy jednym z kontraktów, dzięki któremu PZPN tylko zyskał. Sprawa dotyka Maćka Sawickiego, byłego sekretarza generalnego PZPN, a to jeden z najuczciwszych ludzi, jakich poznałem. W życiu nie zrobił niczego, za co można by mu postawić jakikolwiek zarzut. A jednak zrobiono to. Został zatrzymany na zlecenie prokuratury przez CBA w sprawie czystej jak łza. Według mnie, miało to i ma wymiar wyłącznie polityczny. Wiadomo, że nigdy nie byłem zwolennikiem partii, która rządziła krajem przez ostatnie osiem lat - zaznaczył Boniek.

Reklama

Boniek skarży się na złośliwość prokuratury

Były szef polskiej piłki uważa, że stał się celem dla prokuratury. Osobiście uważam, że chciano zrobić przedstawienie, co było możliwe za poprzedniej władzy. Teraz, kiedy władza się zmieniła, napisałem pismo przez adwokata, że chciałbym wypowiedzieć się w tej sprawie. W odpowiedzi, myślę, że złośliwie wezwano mnie do prokuratury w trakcie Euro, mimo że powszechnie wiadomo, jaką pełnię funkcję - żali się Boniek.