Decydujący moment meczu miał miejsce w 73. minucie. Świetną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Ceary Wilk. Zagrał on na pole karne, wprost pod nogi Cwetana Genkowa, który umieścił piłkę w siatce.

Wcześniej dwukrotnie (61. i 67. min.) świetne okazje zmarnował Andraz Kirm. Mając przed sobą bramkarza Lecha raz przestrzelił, a drugi raz uderzył wprost w niego.

Reklama

Z kolei w 66. min. po kilkunastometrowym rajdzie na strzał zdecydował się Patryk Małecki, ale Krzysztof Kotorowski był na posterunku.

Najlepszą okazję do zdobycia gola Lech miał na początku spotkania. W siódmej min. efektownie z rzutu wolnego uderzył Jacek Kiełb, ale nie pokonał krakowskiego bramkarza.

Mecz odbywał się prawie bez dopingu publiczności. Klub nie pozwolił bowiem fanom "Białej Gwiazdy" na rozwieszenie planowanej oprawy. Miała się ona odnieść do ostatniej ofensywy władz wobec środowiska kibicowskiego. Po przerwie fani z tzw. młyna opuścili swój sektor na 10 minut.

Przed meczem uczczono minutą ciszy pamięć zmarłego podczas wyjazdu do Gdańska - na mecz z Lechią - kibica Wisły.

Wisła Kraków - Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Cwetan Genkow (73).
Żółta kartka - Wisła Kraków: Cezary Wilk. Lech Poznań: Luis Henriquez, Hubert Wołąkiewicz, Semir Stilic.
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).
Widzów: 18 000.
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Erik Cikos, Kew Jaliens, Osman Chavez, Dragan Paljic - Patryk Małecki (90. Tomas Jirsak), Radosław Sobolewski, Cezary Wilk, Maor Melikson (90+3. Maciej Żurawski), Andraz Kirm (79. Michaił Siwakow) - Cwetan Genkow.
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Luis Henriquez, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Grzegorz Wojtkowiak - Jacek Kiełb, Hubert Wołąkiewicz (57. Rafał Murawski), Dimitrije Injac (75. Semir Stilic), Siergiej Kriwiec, Jakub Wilk - Artjoms Rudnevs (45. Vojo Ubiparip).