Wilczek był zawodnikiem gliwiczan w latach 2009-10 i 2013-15. Za drugim razem odszedł do ówczesnego beniaminka włoskiej elity Carpi FC, po zdobyciu korony króla strzelców ekstraklasy z dorobkiem 20 trafień.

Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego transferu. Moja sytuacja w ostatnim czasie nie była najłatwiejsza, dlatego cieszę się z możliwości powrotu i podpisania umowy z Piastem - wyjaśnił zawodnik, cytowany w klubowych mediach.

Reklama

Napastnik w barwach Piasta rozegrał dotąd 110 meczów, w których strzelił 36 goli.

Za każdym razem, kiedy wracałem do Piasta, zespół był co najmniej poziom wyżej. Teraz wracam po siedmiu latach gry zagranicą i wyraźnie widać, że klub jest dużo wyżej i w ostatnich latach napisał naprawdę wielką historię, więc tym bardziej cieszę się z powrotu - dodał.

Gliwiccy kibice do dziś wspominają mecz z Legią Warszawa z 2014 roku, w którym Wilczek strzelił ówczesnemu faworytowi trzy gole, dając swojej drużynie wygraną 3:1.

Największe sukcesy święcił w barwach duńskiego Broendby. Zdobył 92 bramki w 163 meczach, a sympatycy klubu obwołali go legendą. Ma też na koncie występy w tureckim Goeztepe.

"Jesteśmy bardzo skuteczni tej zimy"

Jest piątym zawodnikiem pozyskanym przez Piasta zimą. Wcześniej działacze zatrudnili austriackiego obrońcę Constantina Reinera, estońskiego napastnika Rauno Sappinena oraz pomocników Tihomira Kostadinova (Macedonia Północna) i Michała Kaputa, którzy byli z zespołem na zgrupowaniu w Turcji.

Jesteśmy bardzo aktywni i skuteczni tej zimy. Zależało nam, by dokonać znaczących wzmocnień i zwiększyć siłę rażenia, zwłaszcza w ofensywie. Kamil nie jest postacią anonimową, zna ligę i zna przede wszystkim Piasta. Spędził w naszym zespole znakomite chwile i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Kiedy wracał ostatnim razem, sięgnął po tytuł króla strzelców. Liczę, że jeszcze nieraz dostarczy kibicom powodów do radości - ocenił prezes gliwiczan Grzegorz Bednarski.

Reklama

Dyrektor sportowy klubu Bogdan Wilk nie ukrywał zadowolenia z pozyskania napastnika.

Cały czas byliśmy w stałym kontakcie i wiedzieliśmy, że jeśli Kamil wróci do Polski, to będzie grał w Piaście. To było nasze marzenie i bardzo się cieszymy, że możemy ogłosić ten transfer - skomentował.