Raków przegrał z Piastem. Podopieczni Dawida Szwargi na razie w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów radzą sobie dobrze. Może dlatego, że przeważnie, to rywale atakują, a "Medaliki" skupiają się na obronie dostępu do własnej bramki i czekają na błąd przeciwnika. Na szczęście dla Rakowa takich nie brakuje.
Jednak gdy w Ekstraklasie role się odwracają i to Raków ma kreować grę w konfrontacji ze schowanym za podwójną gardą przeciwnikiem, to wtedy pojawiają się problemy. Najczęściej kończy się to stratą punktów. Tak było przed tygodniem w pojedynku z Wartą Poznań i teraz w meczu z Piastem Gliwice.
Legia zgubiła się w Puszczy
Do trzech razy sztuka… Legia najpierw pokonała 3:0 ŁKS Łódź, a następnie w takim samym wynikiem zakończył się jej mecz z Ruchem Chorzów. Trzeci z tegorocznych beniaminków postawił się legionistom. Piłkarze Puszczy Niepołomice stosowali bardzo proste środki, ale tego dnia spokojnie wystarczyły one, by urwać punkty ekipie z Warszawy. Wolno i bez pomysłu grająca Legia do stolicy wróciła tylko z jednym "oczkiem".
Zero punktów na swoim koncie w 4. kolejce zapisała Pogoń Szczecin. Drużyna Jensa Gustafssona przegrała na własnym boisku z Radomiakiem Radom 0:2. Porażka oznacza, że szkoleniowiec "Portowców" nie może czuć się pewnie na swojej posadzie. Widać, że zespół jest w dołku, ale czy wyciągnie go z niego Szwed? Wielce prawdopodobne jest, że w Szczecinie wkrótce ktoś inny przejmie ster.
Plus kolejki
Pierwsza bramka i pierwsze zwycięstwo Górnika Zabrze. Podopieczni Jana Urbana długo kazali czekać swoim kibicom na premierowego gola w nowym sezonie. Udało im się to dopiero w czwartej kolejce i to w doliczonym czasie gry meczu z Koroną Kielce. Ale zawsze lepiej późno niż wcale… Autorem trafienia Rafał Janicki.
Minus kolejki
360 minut i nadal bez gola. Kay Tejan coś w sobie ma. Na pewno nie można powiedzieć, że to przeciętny piłkarz. Jednak napastnika rozlicza się z bramek, a snajper ŁKS Łódź po czterech meczach ma ich zero. Sytuacje są, ale gorzej jest z ich wykorzystywaniem. Nie inaczej było w pojedynku z Widzewem Łódź. Holender miał okazje żeby zaliczyć premierowe trafienie w polskiej Ekstraklasie. Niestety dla niego, drużyny i kibiców ŁKS nie potrafił skierować piłki do siatki. Może gdyby w sobotę zrobił to choć raz, to "Rycerze Wiosny" nie przegraliby derbów.
Pudło kolejki
Pedro Henrique gdyby nie słupki i poprzeczki byłby na czele klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. W poprzedniej kolejce piłkarz Radomiaka Radom aż trzykrotnie trafiał w obramowanie bramki. W Szczecinie zaliczył kolejny słupek.
Kiks kolejki
Koki Hinokio zdecydował się na strzał "rozpaczy". Piłka leciała i "płakała". Kacper Trelowski zamiast ją złapać tylko się przyglądał jak wpada do jego siatki. Zaskoczony takim obrotem sprawy był zarówno bramkarz Śląska Wrocław jak i strzelec ze Stali Mielec.
Gol kolejki
Patryk Makuch w meczu z Zagłębiem Lubin ustrzelił dublet. Napastnik Cracovii Kraków w starciu z "Miedziowymi" grał nie tylko skutecznie, ale i efektownie. Potwierdzeniem tego jest druga bramka, którą zdobył w tym spotkaniu.
Kontrowersja kolejki
Pogoń Szczecin przegrywała z Radomiakiem Radom 0:2. "Portowcy" za wszelką cenę próbowali strzelić kontaktowego gola i nawet trafili do siatki. Konkretnie zrobił to Luka Zahovic. Jednak gol Słoweńca nie został uznany. Sędzia Bartosz Frankowski dopatrzył się faulu. Słusznie?
Interwencja kolejki
Pewnie część kibiców już widziała piłkę w siatce. Gdyby uderzenie Grzegorza Tomasiewicza zakończyło się golem, to śmiało mógłby on kandydować do bramki sezonu. Na nieszczęście piłkarza Piasta Gliwice Vladan Kovacevic nie "przysnął" i nie dał się zaskoczyć. W efekcie zaliczył interwencję kolejki.
Wyniki meczów 4. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej: