Gotowość do gry Glika przyszła w odpowiednim momencie, gdyż trener Jacek Zieliński nie mógł skorzystać z dwóch podstawowych do tej pory obrońców – Jakuba Jugasa (przeziębienie) i Arrtu Hoskonena (kontuzja). Powrót na polskie boiska nie okazał się dla Glika udany, choć nie popełnił on kluczowych dla wyniku spotkania błędów.

Reklama

Pogoń, która przed tygodniem wygrywając z Koroną Kielce 3:1 przerwała serię czterech kolejnych porażek od początku uzyskała przewagę. Szybko przyniosło to efekt w postaci gola. Benjamin Kallman sfaulował Kamila Grosickiego i arbiter podyktował rzut karny. „Jedenastkę” pewnym strzałem wykorzystał sam poszkodowany.

Cracovia mogła wyrównać w 13. minucie, gdy Kallman sprytnym strzałem piętą próbował skierować piłkę do bramki, ale ta przeleciała pół metra obok słupka.

Reklama

Generalnie to jednak Pogoń cały czas kontrolowała przebieg gry i w 21. minucie podwyższyła prowadzenie. Grosicki dośrodkował z rzutu rożnego, lot piłki głową przedłużył Fredrik Ulvestad, a Alexander Gorgon z bliska wpakował ją do siatki.

Potem mecz miał bardziej wyrównany przebieg, choć to Pogoń była bliższa zdobycia trzeciej bramki niż Cracovia kontaktowej. Dobrej okazji nie wykorzystał m.in. Efthymis Koulouris, który z bliska nie trafił do bramki.

W przerwie trener Zieliński dokonał dwóch zmian, wprowadzając na boisko Patryka Makucha i Karola Knapa. Wiele to jednak nie pomogło. W 50. minucie świetnie dysponowany Grosicki minął na lewym skrzydle Virgila Ghitę, podał w pole karne. Tam do piłki dopadł Gorgon i strzałem z kilku metrów zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkanku.

Chwilę później Cracovia miała znakomitą okazję wrócić do gry. Malec kopnął w polu karnym Makucha i arbiter, po obejrzeniu zajścia na monitorze, podyktował rzut karny. Valentin Cojocaru, który rozgrywał drugi mecz w barwach Pogoni, obronił strzał Makucha.

A Pogoń nie odpuszczała i w 64. minucie zadała gospodarzom kolejny cios. Efthymis Koulouris oddał precyzyjny strzał z około 15 metrów i Sebastian Madejski był bez szans.

W końcówce trener Pogoni Jens Gustafsson dał szansę debiutu w ekstraklasie dwóm młodym piłkarzom – Stanisławowi Wawrynowiczowi i Olafowi Korczakowskiemu. To właśnie ten drugi w 87. minucie popisał się znakomitą asystą, po której inny rezerwowy – Kacper Smoliński zdobył dla Pogoni piątą bramkę.

Cracovia dopiero w doliczonym czasie gry zdoła nieco poprawić sobie nastroje. Rakoczy wykorzystał błąd szczecińskiej defensywy i w sytuacji sam na sam pokonał Cojocaru.

Pogoń wygrała drugi kolejny mecz, a Cracovia poniosła drugą porażkę z rzędu, a pierwszą w tym sezonie na swoim stadionie.

Cracovia Kraków – Pogoń Szczecin 1:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Kamil Grosicki (8-karny), 0:2 Alexander Gorgon (21), 0:3 Alexander Gorgon (50), 0:4 Efthymis Koulouris (64), 0:5 Kacper Smoliński (87), 1:5 Michał Rakoczy (90+4)
Żółta kartka – Cracovia Kraków: Michał Rakoczy; Pogoń Szczecin: Mariusz Malec, Efthymis Koulouris, Kacper Smoliński
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 9 017
Cracovia Kraków: Sebastian Madejski - Virgil Ghita, Kamil Glik, Andreas Skovgaard - Cornel Rapa (46. Karol Knap), Takuto Oshima (84. Bartłomiej Kolec), Jani Atanasov (46. Patryk Makuch), Paweł Jaroszyński (82. Kamil Ogorzały) – Michał Rakoczy, Benjamin Kallman (82. Patryk Zaucha), Mateusz Bochnak
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech (67. Danijel Loncar), Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Wahan Biczachczjan (73. Kacper Smoliński), Fredrik Ulvestad, Rafał Kurzawa, Alexander Gorgon (80. Olaf Karczakowski), Kamil Grosicki (67. Luka Zahovic) - Efthymis Koulouris (80. Stanisław Wawrzynowicz)





Grzegorz Wojtowicz