Przed sezonem chyba nikt nie stawiał, że podopieczni Jacka Magiery po dziewięciu rozegranych meczach będą na czele tabeli.

Śląsk w sobotę pokonał 1:0 Piasta Gliwice. Dla wrocławian było to szóste z rzędu zwycięstwo, co jest ich historycznym osiągnięciem.

Pucharowicze nie złapali zadyszki

Reklama

Za plecami Śląska jest Legia (dwa punkty mniej) i Raków (trzy punkty mniej). Oba te kluby jednak mają dwa mecze mniej rozegrane od lidera.

Reklama

W tygodniu zarówno legioniści, jak i "Medalikarze" grali w europejskich pucharach. Granie co trzy dni jednak nie odbiło się na wynikach w lidze. Legia miała trochę kłopotów z pokonaniem Górnika, ale ostatecznie trzy punkty zostały w stolicy. Raków też nie miał spacerku w pojedynku z Ruchem, ale i on uniknął wpadki.

Tak więc ci, którzy liczyli, że nasze "eksportowe" zespoły złapią zadyszkę grając co trzy dni srogo się zawiedli.

Plus kolejki

Mistrz Polski przegrywał z Ruchem Chorzów 0:1. Wtedy do akcji wkroczył Dawid Drachal. Młodzieżowiec w 22 minuty strzelił trzy gole i wyprowadził Raków Częstochowa na dwubramkowe prowadzenie.

Reklama

Trzeba przyznać, że przy skompletowaniu hat-tricka graczowi "Medalików" wydatnie pomogli obrońcy "Niebieskich".

Minus kolejki

Erik Exposito w tym sezonie zadziwia skutecznością. Snajper Śląska Wrocław na swoim koncie ma już osiem trafień i prowadzi w klasyfikacji strzelców. Po ostatniej kolejce mógł mieć przynajmniej o jednego gola więcej. Jednak 27-latek w meczu z Piastem Gliwice z rzutu karnego nie posłał piłki do siatki. Jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Jeśi Hiszpan chce na koniec sezonu zostać królem strzelców, to takich okazji nie może marnować.

Pudło kolejki

Bartłomiej Poczobut mógł wpisać się na listę strzelców w meczu z Radomiakiem Radom. Pomocnik Puszczy Niepołomice zdecydował się jednak na rozwiązanie "siłowe" i… przesadził. Piłka zamiast do siatki trafiła w poprzeczkę.

Kiks kolejki

Miłosz Matysik w prostej sytuacji na środku boiska nie trafił w piłkę. Z błędu piłkarza Jagiellonii Białystok skorzystał Kay Tejan. Napastnik ŁKS Łódź przejął futbolówkę i popędził na bramkę rywali. Swój rajd zakończył golem.

Gol kolejki

W tej kolejce nie brakowało ładnych goli. Było z czego wybierać. Naszym zdaniem autorem najpiękniejszej bramki w dziewiątej serii spotkań piłkarskiej Ekstraklasy był Tomasz Makowski. Gracz Zagłębia Lubin w pojedynku z Wartą Poznań idealnie połączył moc z precyzją.

Kontrowersja kolejki

"Stefański show" - tak postawę arbitra głównego meczu ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok skomentował w mediach społecznościowych prezes gospodarzy Tomasz Skalski. Daniel Stefański w tym spotkaniu podyktował trzy rzuty karne (jeden został anulowany przez VAR), siedem żółtych kartek oraz dwie czerwone. Podsumowując - sędzia nie kompletnie nie panował nad tym co działo się na murawie, a jego niektóre decyzje jeszcze bardziej potęgowały zamieszanie.

Interwencja kolejki

Oliwier Zych skorzystał na "pechu" Kewina Komara. 19-latek "wskoczył" do bramki Puszczy Niepołomice i chce wykorzystać swoją szansę. Golkiper latem został wypożyczony z Aston Villa i w meczu z Radomiakiem Radom pokazał, że Anglicy nie przez pomyłkę zwrócili na niego uwagę. Zych wygrał próbę nerwów z Rafałem Wolskim i obronił rzut karny wykonywany przez gracza gospodarzy.