Kibice krytykują Mioduskiego
Legia od trzech sezonów nie zdobyła mistrzowskiego tytułu. Wielu kibiców warszawskiego zespołu uważa, że to wina Mioduskiego, który ich zdaniem źle zarządza klubem. Część fanów z Łazienkowskiej chętnie widziałaby na miejscu Mioduskiego kogoś innego.
Na to się jednak nie zanosi. Przynajmniej tak wynika ze słów samego zainteresowanego. Nie sprzedam Legii. Kręcą się ludzie, instytucje. Mam takie oferty cały czas, ale nie interesuje mnie to. Włożyłem w ten biznes powyżej 100 milionów złotych, na pewno. Samo przejęcie własności kosztowało mnie powyżej 50 milionów. Teraz mamy duże zyski, które wynikają z naszej aktywności transferowej i tego, że gramy w pucharach i zapełniamy stadion. Ale to są zyski po to, żeby reinwestować je w Legię - powiedział Mioduski w programie Biznes Klasa.
Mioduski nie wyklucza w Legii inwestora
Właściciel Legii nie wyklucza jednak, że w przyszłości w Legii pojawi się inny inwestor. Nie ukrywam, że jeśli pojawi się poważny partner, którego zainteresuje długa współpraca, to na takie rozmowy jestem otwarty. Ale to musi być ktoś odpowiedni. Futbol znajduje się na styku wielu rzeczy - biznesu, polityki, sportu - zaznaczył Mioduski.