Dziennik relacjonuje, że przez 90 minut Lewandowski musiał mierzyć się z dwoma mocnymi i szybkimi obrońcami Francuzów: Williamem Salibą i Dayotem Upamecano. "Jednak gdy jesteś 35-letnim Robertem Lewandowskim, przyzwyczajonym do znoszenia takich przeciwności, to nie przeraża cię to" - dodaje "Le Figaro". Zauważa, że Lewandowski "cały czas był w walce" i "nie przestawał rzucać wyzwania" dwójce Francuzów i podkreśla "przebiegłość" jego gry. Ponadto to Lewandowski w pierwszej części meczu strzelił niebezpieczną dla Francuzów główkę, a przede wszystkim - wyrównał, wykonując "z zimną krwią" karny po pierwszej nieudanej próbie.

Reklama

"Le Figaro" wśród mocnych punktów meczu wymienia też jego atmosferę, "wrzawę" polskich kibiców podczas wejścia drużyn i zwłaszcza "ogłuszający hałas" po wyrównującym golu Lewandowskiego. "Naprawdę dobry moment" - podsumowuje dziennik.