Marciniak najpierw w fazie grupowej sędziował mecz Belgii z Rumunią. Wszyscy arbitrzy za prowadzenie pojedynków fazy grupowej otrzymywali wynagrodzenie w wysokości 5 tysięcy euro.
Ponad 60 tysięcy zł za dwa mecze
W drugiej fazie turnieju kwota została podwojona. Marciniak za pracę w czasie meczu Włochów ze Szwajcarami zarobił 10 tysięcy euro.
Jak łatwo policzyć na konto polskiego arbitra wpłynęło 15 tysięcy euro, czyli ponad 60 tysięcy zł.
Marciniak w obu meczach nie popełni błędów. Po ich zakończeniu zebrał pochwały. Dlatego bardzo prawdopodobne jest, że zobaczymy go jeszcze w akcji podczas Euro 2024.