Mecz z Litwą był spotkaniem towarzyskim, ale rywale nie oszczędzali Polaków. Grali twardo. Szkoda, że w pewnych momentach nie zareagowaliśmy na ostrą grę przeciwnika, którą rywale stosowali mimo towarzyskiego charakteru spotkania. Wiadomo, że dla nas najważniejsze jest to, co się stanie we Francji, ale czasami trzeba pokazać, że nie dajemy sobie w kaszę dmuchać - podkreślił Lewandowski w rozmowie z serwisem "Łączy Nas Piłka".
Napastnik Bayernu nie zaklina rzeczywistości i przyznaje, że sparingi z Holandią i Litwą nie były udane. Te dwa test-mecze nie były w naszym wykonaniu jakieś wyśmienite, wiele jest do poprawy. Ale z drugiej strony wraz ze startem Euro styl gry w tych spotkaniach przestanie mieć znaczenie. Wtedy będziemy musieli pokazać, na co nas stać. Pamiętam, jak cztery lata temu przed Euro w Polsce i na Ukrainie wygrywaliśmy, a gdy wszystko się zaczęło, było gorzej. Liczymy, że teraz po porażce i remisie przyjdzie czas na zwycięstwo - powiedział "Lewy"
Kaptan naszej reprezentacji skupia się już wyłącznie na niedzielnym meczu z Irlandią Północną. Choć staraliśmy się dać z siebie wszystko, mecze z Holandią i Litwą, pod względem jakości gry, nie były najlepsze w naszym wykonaniu. Z pierwszym gwizdkiem na Euro to wszystko przestanie jednak mieć znaczenie. Wtedy trzeba będzie pokazać, kto jest lepszy i kto lepiej przygotował się do tego turnieju - zaznaczył Lewandowski.