W sobotnie popołudnie biało-czerwoni wygrali w 1/8 finału ze Szwajcarią w rzutach karnych 5-4 (po 90 minutach i dogrywce było 1:1). W trakcie spotkania w Saint-Etienne kilku polskich zawodników leżało na murawie z powodu kontuzji. Lekarz reprezentacji podkreślił jednak, że nie ma powodów do obaw.

Reklama

Tak jak wszyscy widzieliśmy w sobotę, drużyna jest trochę poobijana. Od razu jednak pragnę uspokoić. Nie będzie żadnych problemów, żeby zespół w komplecie był zdrów przed następnym meczem - powiedział Jaroszewski w La Baule, bazie polskich piłkarzy podczas Euro 2016.

Lekarz reprezentacji poświęcił chwilę piłkarzom, którzy najbardziej ucierpieli w sobotę.

Dwa urazy były odrobinę większe. Arek Milik doznał skręcenia stawu skokowego, na szczęście niepełnego. Dzisiaj już wiemy, że to nie będzie problem. Natomiast Robert Lewandowski ma dosyć nieprzyjemne stłuczenie śródstopia. Groźnie to wyglądało, ale na szczęście na tym się skończyło. Natychmiast po powrocie wdrożyliśmy działania lecznicze. Dzisiaj regeneracja, jutro trening, aktywny wypoczynek. To wszystko sprawi, że piłkarze najpóźniej pojutrze będą całkowicie zdrowi, gotowi do pełnego treningu. Jest jeszcze kilka drobnych spraw, o których nie ma sensu mówić, ponieważ nie stanowią żadnego problemu - podsumował Jaroszewski.

Ćwierćfinałowy mecz z Portugalią odbędzie się 30 czerwca w Marsylii (godz. 21).

Wszyscy teoretycznie najgroźniejsi rywale - Hiszpanie, Włosi, Francuzi, Niemcy i Anglicy - znajdują się w drugiej "połówce" drabinki. To oznacza, że na jednego z tych przeciwników Polacy mogą trafić ewentualnie dopiero w finale.