Powołujące się w poniedziałek na pracowników federacji radio Cope poinformowało, że wśród kierownictwa RFEF panuje złość związana z faktem, że gabinet Sancheza nie dołożył starań, aby przed ME zaszczepić wybrańców trenera Luisa Enrique.

Reklama

Stołeczna rozgłośnia wskazuje, że po niedzielnym wykryciu COVID-19 u kapitana Hiszpanii Sergio Busquetsa, panuje niepewność co do stanu zdrowia innych graczy i obawa, iż w szeregach kadry może być więcej zakażonych koronawirusem.

"Szef RFEF Luis Rubiales wyraził głębokie rozgoryczenie w siedzibie rządu tym, że reprezentacja piłkarska nie została zaszczepiona przed Euro" - ujawniło radio Cope.

Z kolei portal "20 Minutos" przekazał, że złość władz piłkarskiej federacji wynika m.in. z faktu, że ministerstwo zdrowia w pierwszej kolejności zaszczepiło hiszpańskich sportowców udających się na letnie igrzyska olimpijskie do Tokio, a zapomniało o piłkarzach.

Hiszpański portal zauważył, że olimpijczycy zostali zaszczepieni, choć igrzyska odbędą się w drugiej połowie lipca, podczas gdy zaniechano ich w stosunku do piłkarzy "La Roja", którzy już 14 czerwca rozegrają pierwszy mecz w ME.

"20 Minutos" wskazał, że objęcie przymusową kwarantanną zawodników ekipy Luisa Enrique poważnie zakłóci przygotowania do turnieju, w którym w grupie E jednym z rywali Hiszpanów będzie Polska.

Stołeczny portal odnotował, że z powodu przymusowej izolacji społecznej hiszpańskich kadrowiczów we wtorkowym meczu towarzyskim z Litwą wystąpi grupa młodych graczy ściągniętych z reprezentacji do lat 21.