Euro okazało się całkowitym sukcesem. Wszyscy sędziowie podczas całego turnieju mieli świetne występy, bardzo dobrze wspierali ich asystenci wideo. Jesteśmy bardzo zadowoleni - powiedział szef arbitrów UEFA Włoch Roberto Rosetti podczas środowej wideokonferencji.
Oczywiście, jedna lub druga rzecz mogła pójść lepiej. Omówiliśmy kilka sytuacji wewnętrznie. Ale nie ma wątpliwości, że w mistrzostwach Europy mieliśmy więcej sprawiedliwości - dodał Włoch, w przeszłości znany arbiter międzynarodowy.
Przyznał, że nigdy nie otrzymał tylu gratulacji za występ sędziów w turnieju i osób odpowiedzialnych za VAR, czyli technologię pozwalającą ocenić na wideo sporną sytuację.
Jak poinformowano w środę, w trakcie turnieju VAR interweniował łącznie 18 razy w 51 meczach. Według Rosettiego - za każdym razem skutecznie.
Z tych 18 poprawek 10 było tzw. bezpośrednich, a osiem - po przejrzeniu przez sędziego głównego sytuacji na ekranie. Żadna z nich nie wywołała debaty - podkreślił szef sędziów UEFA.
VAR potrzebował średnio 100 sekund na podjęcie decyzji, dodając sprawdzenie na boisku oraz w Nyonie (tam mieści się siedziba UEFA), a także inne formy komunikacji.
Rosetti pochwalił arbitrów, których decyzje na boisku były w 93,5 proc. przypadków słuszne. Podziękował także piłkarzom oraz trenerom za fair play i okazany szacunek.
Szef sędziów przeanalizował sytuację, która wywołała najwięcej kontrowersji w turnieju - rzut karny przyznany przez Holendra Danny'ego Makkelie po tym, jak w polu karnym upadł Anglik Raheem Sterling w półfinale z Danią (2:1 po dogrywce).
Zdaniem Rosettiego VAR dobrze zrobił, że nie interweniował, ponieważ był kontakt z duńskim obrońcą Joakimem Maehle i decyzja o karnym została podjęta prawidłowo.
W 51 meczach turnieju odgwizdano 1113 fauli, o 177 mniej niż w mistrzostwach Europy 2016 we Francji. Sędziowie pokazali 98 żółtych kartek (31 mniej niż pięć lat temu) i sześć czerwonych (wzrost o trzy). Liczba rzutów karnych wzrosła z 12 do 17, z czego sześć podyktowano po interwencji VAR.
Mistrzem Europy zostały Włochy, po finałowym zwycięstwie w niedzielę w rzutach karnych nad Anglią. Polska odpadła w fazie grupowej.