Ekipa z Nicei wystąpiła bez największej gwiazdy - Włocha Mario Balotellego, który leczy kontuzję łydki. Skutecznością po raz kolejny błysnął 23-letni Alessane Plea, który w 23. minucie zapewnił gospodarzom prowadzenie, uzyskując dziewiątego gola w sezonie. Trzy minuty później Marokańczyk Younes Belhanda, który trafił w drugim kolejnym spotkaniu, podwyższył na 2:0. W drugiej połowie wynik ustalił reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Jean Michael Seri, po asyście Plei.

Reklama

Piłkarze trenera Luciena Favre'a odnieśli 12. zwycięstwo w sezonie i z 39 pkt o trzy wyprzedzają Monaco. Drużyna Kamila Glika na własnym boisku rozbiła Bastię 5:0, a polski obrońca spędził na boisku 90 minut.

O wyniku spotkania przesądziło 13 minut drugiej połowy, w ciągu których gospodarze strzelili cztery bramki. Przy prowadzeniu 1:0 po trafieniu Kyliana Mbappe'a w 10. minucie, gole zdobyli Thomas Lemar (66) i Kolumbijczyk Radamel Falcao (68, 73). Wynik spotkania w 79. minucie ustalił Argentyńczyk Guido Carrillo, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku.

Na trzecie miejsce spadło PSG (35 pkt), które - z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie - przegrało na wyjeździe z Montpellier aż 0:3. Bramki kolejno zdobyli Paul Lasne, Ellyes Skhiri i reprezentant Algierii Ryad Boudebouz. Polak rozegrał całe spotkanie.

To pierwsza przegrana PSG od 23 września, gdy mistrzowie Francji ulegli Toulouse 0:2. Poprzedniej porażki różnicą trzech goli - licząc wszystkie rozgrywki - doznali 27 listopada 2011 roku, gdy ulegli Olympique Marsylia 0:3.

Kamil Grosicki zdobył w niedzielę swojego czwartego gola w sezonie francuskiej ekstraklasy, a jego Rennes wygrało u siebie z St. Etienne 2:0. Polski piłkarz na murawę wszedł w 74. minucie, a do siatki trafił tuż przed końcowym gwizdkiem. Wcześniej bramkę dla gospodarzy zdobył Paul-Georges Ntep (54).

Ekipa Rennes, która u siebie jeszcze nie przegrała, a w roli gości wywalczyła tylko cztery punkty, zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 27.

Reklama

Spotkanie Metz z Olympique Lyon, którego rezerwowym zawodnikiem był w sobotę Maciej Rybus, zostało przerwane po tym, jak kibice obrzucili petardami bramkarza gości Portugalczyka Anthony'ego Lopesa. Do incydentu doszło ok. 30. minuty, chwilę po bramce gospodarzy na 1:0.

Lopes został najpierw ogłuszony rzuconą z trybun petardą, która wybuchła blisko jego głowy, i upadł na murawę. Drugą rzucono, gdy sztab medyczny udzielał mu pomocy. Po wybuchu najwyżej kilkanaście centymetrów od leżącego bramkarza, Lopes przetoczył się kilka razy po ziemi.

Lekarze zdiagnozowali u zawodnika "pourazową utratę słuchu", ale piłkarz oświadczył w niedzielę, że utrata słuchu "nie będzie miała żadnych konsekwencji dla jego przyszłości", a Olympique Lyon poinformował, że bębenki nie zostały uszkodzone.

Spotkanie zostało najpierw przerwane na ok. 45 minut, które piłkarze obu zespołów spędzili w szatni. Nie powrócili już na boisko, a siedzącym na trybunie kibicom zakomunikowano, że mecz nie zostanie wznowiony.