Mistrz, którego bramki będzie strzegł Wojciech Szczęsny, zainauguruje sezon - w sobotę o godz. 18.30 zagra na wyjeździe z Parmą, ale wszystkie letnie ruchy w turyńskim klubie były podporządkowane niezrealizowanemu od lat celowi - triumfowi w Lidze Mistrzów, na który sympatycy "Starej Damy" czekają od 1996 roku.
Za kolejne niepowodzenie w tych rozgrywkach, a za takie uznano odpadnięcie w ćwierćfinale z Ajaksem Amsterdam, utratą posady zapłacił Massimiliano Allegri, który odchodząc mógł się pochwalić 70-procentowym wskaźnikiem zwycięstw, najwyższym spośród wszystkich szkoleniowców "Bianconerich" w historii.
Zastąpił go ściągnięty z Chelsea Londyn, z którą zwyciężył w Lidze Europy, Maurizio Sarri. 60-letni Włoch ma tchnąć w "Juve" nowego ducha i sprawić, żeby zespół grał równie atrakcyjnie jak Napoli, które prowadził w latach 2015-18. Z powodu choroby zabraknie go jednak na ławce w dwóch pierwszych kolejkach.
Odświeżenia wymagała defensywa Juventusu, w której teraz ma brylować pozyskany za 75 mln euro z Ajaksu Amsterdam Matthijs de Ligt. W środku pola harować mają Walijczyk Aaron Ramsey (dotychczas Arsenal Londyn) i Francuz Adrien Rabiot (Paris Saint-Germain). O atmosferę w szatni ma zadbać wracający do Turynu po rocznej przygodzie we Francji legendarny bramkarz Gianluigi Buffon.
Mimo kilku roszad nie zmieniła się największa gwiazda klubu i ligi - pozostaje nią Cristiano Ronaldo, który ma nadzieję zapomnieć o kłopotach z ubiegłego roku. "2018 był dla mnie najtrudniejszy, jeśli chodzi o sprawy osobiste" - wyznał niedawno w telewizyjnym wywiadzie Portugalczyk. W lipcu z powodu braku dowodów zamknięta została sprawa posądzenia go przez Amerykankę Kathryn Mayorgę o gwałt i teraz może się skupić wyłącznie na futbolu.
Kolejka chętnych do zdetronizowania Juventusu jest spora. Na stabilizację postawiło Napoli, którego zawodnikami są Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik, który mimo wielu spekulacji transferowych spędzi w tym klubie kolejny sezon. Większą pewność w obronie ma natomiast zapewnić pozyskany z Romy Grek Kostas Manolas.
Całkiem nowe oblicze zaprezentuje za to Inter Mediolan. Po krótkim rozbracie z pracą trenerską na ławkę wraca Antonio Conte, który będzie dysponował graczami takiego kalibru, jak m.in. belgijski napastnik Romelu Lukaku, który szukał nowych wyzwań i zdecydował się zmienić angielski klimat na włoski, oraz wieloletnia ostoja defensywy Atletico Madryt Urugwajczyk Diego Godin. Z Herthy Berlin trafił do Interu austriacki skrzydłowy Valentino Lazaro.
"Jak patrzę na skład, ambicję zawodników, zaangażowanie szkoleniowca, to nie mam wątpliwości, że stać nas na odebranie tytułu Juventusowi" - przyznał Lazaro.
Inter na scudetto czeka od 2010 roku. Od tego momentu klub miał już trzech właścicieli i 13 szkoleniowców...
Conte uznał, że w walce o mistrzostwo nie przyda się Mauro Icardi. Argentyńczyk w pięciu poprzednich sezonach był najlepszym strzelcem drużyny i nawet jej kapitanem, ale kontrowersje pozaboiskowe, targi o nowy kontrakt sprawiły, że często miał destrukcyjny wpływ na kolegów. Nie wiadomo jeszcze, gdzie zagra w nadchodzącym sezonie.
Dawny blask Milanowi, na którego największą gwiazdę szybko wyrósł wiosną Krzysztof Piątek, ma przywrócić trener Marco Giampaolo, który wcześniej pracował w Sampdorii Genua, a latem zastąpił Gennaro Gattuso. "Rossoneri" zajęli piąte miejsce w ostatnim sezonie Serie A, ale ze względu na uchybienia finansowe zrezygnowali ze startu w Lidze Europy.
O słabych poprzednich rozgrywkach chciałaby zapomnieć Fiorentina. Mają w tym pomóc 36-letni francuski skrzydłowy Franck Ribery, który latem po wielu sezonach rozstał się z Bayernem Monachium oraz... Szymon Żurkowski, który na dobre przeniósł się do Włoch, ale o miejsce w podstawowym składzie nie będzie mu łatwo. Za po wypożyczeniu do Empoli wrócił do "Violi" bramkarz Bartłomiej Drągowski i powinien być numerem jeden.
Fiorentina wkracza w nową erę, gdyż latem jej właścicielem został amerykański miliarder Rocco Commisso, który kupił klub od rodziny Della Valle.
W większym niż w poprzednim sezonie wymiarze chciałby zaistnieć w Serie A Arkadiusz Reca. Piłkarz powoływany do kadry przez selekcjonera Jerzego Brzęczka rozegrał dotychczas w lidze włoskiej trzy spotkania, ale na boisku spędził tylko 45 minut. Atalanta Bergamo, do której trafił przed rokiem, okazała się jednak rewelacją, zajęła czwarte miejsce i we wrześniu zadebiutuje w Lidze Mistrzów.
Polscy kibice uważniej będą zapewne śledzić też poczynania Sampdorii Genua (Bartosz Bereszyński, Karol Linetty), Bologny (Łukasz Skorupski), Udinese Calcio (Łukasz Teodorczyk) czy SPAL Ferrara (Thiago Cionek i Bartosz Salamon). Salamon to swoisty rekordzista, bo we Włoszech jest od 2007 roku, czyli od 16. roku życia, a występował już wcześniej w barwach takich klubów, jak Brescia, Foggia, Milan, Sampdoria, Pescara, Cagliari i Frosinone.
Poza Żurkowskim, na debiut w Serie A czekają obrońca Sebastian Walukiewicz z Cagliari oraz Filip Jagiełło z Genoi.
Beniaminkami są Hellas Verona, z Pawłem Dawidowiczem w składzie, Lecce i Brescia, która tuż przed inauguracją zdecydowała się ściągnąć z Nicei Mario Balotellego.
W 1. kolejce z polskiego punktu widzenia najciekawiej zapowiadają się mecze Fiorentiny z Napoli, SPAL z Atalantą i Hellas Werona z Bologną.
Korzystny wpływ na całe calcio ma mieć przyjęty przez parlament "dekret wzrostu", który ma zachęcać specjalistów do powrotu bądź osiedlania się we Włoszech. Został on jednak rozszerzony także na sportowców, którym ze względów podatkowych ma się opłacać przyjeżdżać na Półwysep Apeniński.
Duże ulgi oferowane przez państwo - po spełnieniu określonych warunków - sprawiły, że niedawno hiszpański dziennik "El Pais" określił włoski futbol mianem "raju podatkowego".