Piłkarze "ManU" z 15 dotychczasowych meczów wygrali tylko pięć i w tabeli zajmują szóste miejsce, z olbrzymią 22-punktową stratą do prowadzącego Liverpoolu. To jednak oni jako jedyni zdołali "urwać" punkty "The Reds", remisując 1:1.

Z drużyn z czołowej czwórki na własnym obiekcie pokonali zarówno wicelidera Leicester City (1:0), jak i czwartą Chelsea Londyn (4:0). W środę natomiast także u siebie pokonali odradzający się pod wodzą Jose Mourinho Tottenham Hotspur 2:1.

"Zbyt często w tym sezonie remisowaliśmy. Szczególnie bolesne są mecze, w których byliśmy blisko wygranej. Gramy jednak coraz lepiej i wierzę, że po kilku kolejnych zwycięstwach wszyscy nabiorą pewności siebie" - powiedział trener Manchesteru United Ole Gunnar Solskjaer.

Reklama

Z lokalnym rywalem jego drużynie przyjdzie jednak mierzyć się na stadionie "The Citizens". W dodatku obrońcy tytułu grają pod wielką presją. Kilka niespodziewanych wpadek spowodowało, że w tabeli zajmują dopiero trzecie miejsce, a do Liverpoolu tracą 11 pkt.

Szansa podopiecznych trenera Josepa Guardioli na trzeci z rzędu tytuł znacznie się zmniejszyła, ale nie zamierzają się poddawać. We wtorek rozbili na wyjeździe Burnley 4:1.

"Teraz najważniejsza jest dla nas stabilna forma. Dystans, jaki obecnie dzieli nas od Liverpoolu nie pozwala realnie myśleć o tytule. Musimy się koncentrować na każdym kolejnym rywalu" - przyznał hiszpański szkoleniowiec.

Reklama

W poprzednim sezonie Manchester City wygrał oba derbowe mecze - u siebie 3:1, na wyjeździe 2:0. "ManU" na własnym obiekcie ulegli ostatnio w kwietniu 2018 roku, ale wówczas byli już pewni mistrzostwa.

Liverpool na razie nie zwalnia tempa. Jest niepokonany w tym sezonie, a z 15 meczów wygrał 14. W środę w derbowym spotkaniu gładko pokonał Everton 5:2, choć w jego składzie zabrakło Mohameda Salaha. Kolejnym rywalem na wyjeździe będzie w sobotę AFC Bournemouth.

Wiceliderem, z ośmioma punktami straty, niespodziewanie jest Leicester City. Sensacyjnego mistrza z 2016 roku czeka teoretyczne łatwe zadanie - mecz w Birmingham z beniaminkiem Aston Villą.

Czwarta w zestawieniu Chelsea w Liverpoolu zagra z Evertonem. Natomiast po porażce z "Manu" Tottenham spróbuje odbić się w spotkaniu u siebie z Burnley.

W dole tabeli ważny mecz czeka Southampton Jana Bednarka. "Święci", zajmujący 17. miejsce, czyli tuż nad strefą spadkową, na wyjeździe zagrają z Newcastle United.