Broniący tytuł Inter, mimo wynikającej z oszczędności letniej rewolucji personalnej i zmianie trenera, spisuje się nadspodziewanie dobrze. W 20 spotkaniach doznał tylko jednej porażki, wygrał ostatnie osiem meczów i z dorobkiem 49 punktów prowadzi w tabeli. Drugi Milan ma punkt mniej, ale za sobą 21 występów, podobnie jak trzecie Napoli Piotra Zielińskiego, które do lidera traci już sześć "oczek". Atalanta z 41 pkt jest czwarta.

Reklama

Inter z Superpucharem

W środę zespół z Mediolanu listę sukcesów powiększył o zdobycie Superpucharu Włoch, po zwycięstwie po dogrywce nad Juventusem Turyn 2:1. To pierwsze trofeum Simone Inzaghiego w roli trenera Interu. Tym samym na razie odsunął w cień utytułowanego Massimiliano Allegriego, który wrócił do "Juve", by odzyskać tytuł. Drużyna Wojciecha Szczęsnego jest w Serie A piąta, a od lidera dzieli ją 11 punktów.

Bardzo chcieliśmy zdobyć superpuchar, bo tego trofeum Inter nie wywalczył od 2010 roku. 12 lat to zbyt długo jak na ten klub i jego kibiców. Z Juventusem nigdy nie jest łatwo wygrać, ale wydaje mi się, że zasłużyliśmy na zwycięstwo - przyznał Inzaghi.

Reklama

Decydującego gola zdobył pod koniec dogrywki Alexis Sanchez. Chilijczyk przyznał, że liczył na miejsce w podstawowym składzie.

Chce grać więcej? To normalny, zdrowy objaw. Każdy chce zaczynać w wyjściowej jedenastce. Roberto Gagliardini grał ostatnio cały mecz z Lazio w lidze i był jednym z najlepszych na boisku, a dziś w ogóle się na nim nie pojawił. Mam napastników w wysokiej formie, oby tak dalej - podkreślił Inzaghi.

Atalanta dawno nie wygrała z Interem

Atalanta rozpoczęła nowy rok od wysokiej wygranej w Udine 6:2, a w środę po 2:0 z Venezią awansowała do ćwierćfinału Coppa Italia.

Trener Gian Piero Gasperini wskazał, że ma kłopoty z napastnikami. Do dyspozycji w pucharowym pojedynku miał jedynie Kolumbijczyka Luisa Muriela, który zresztą zdobył gola. Jego rodak Duvan Zapata i niemiecki skrzydłowy Robin Goosens wrócą najwcześniej w przyszłym tygodniu.

Coś jednak wymyślimy, jest jeszcze kilka dni - zauważył szkoleniowiec i dodał, że albański obrońca Berat Djimsiti został w domu z gorączką. Ale to nie COVID-19, na szczęście - przekazał.

Reklama

Atalanta, która w tym sezonie wszystkich trzech porażek doznała w roli gospodarza, nie wygrała ostatnich sześciu ligowych potyczek z Interem i czeka na zwycięstwo od 11 listopada 2018.

Mecz w Bergamo, podobnie jak wszystkie inne w najbliższej kolejce, ze względu na ograniczenia sanitarne będzie mogło obserwować z trybun maksymalnie pięć tysięcy kibiców.

Zieliński raczej nie zagra

Z drużyn czołówki teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka Milan, który na San Siro podejmie 16. w tabeli Spezię. W jej składzie ostatnio regularnie występują Arkadiusz Reca i Jakub Kiwior. Drużyna Polaków wygrała dwa poprzednie spotkania wyjazdowe.

Trzecie w tabeli Napoli, prawdopodobnie jeszcze bez zakażonego koronawirusem Zielińskiego, zagra na wyjeździe z 12. Bologną, której bramki broni Łukasz Skorupski.

Dystansu do czołówki nie powinien stracić Juventus, który gościć będzie 14. Udinese.

Piątek zmierzy się z byłym klubem

Na ligowy debiut we Fiorentinie czeka Krzysztof Piątek, wypożyczony do końca sezonu z Herthy Berlin. Napastnik reprezentacji Polski wystąpił już natomiast w 1/8 finału Pucharu Włoch i strzelił gola, a jego nowy zespół pokonał w czwartek na wyjeździe Napoli po dogrywce 5:2.

W poniedziałek będzie miał okazję do wspomnień, gdyż szósta w tabeli "Viola" podejmie przedostatnią Genoę, czyli pierwszy włoski klub w karierze polskiego napastnika. Goście wygrali dotychczas w lidze tylko raz i na kolejny komplet punktów czekają od 12 września.

Przeciwko byłym kolegom może też zagrać w tej kolejce Karol Linetty. Jego Torino czeka wyjazd na mecz z Sampdorią, której barwy reprezentował w latach 2016-20. W Genui pozostał Bartosz Bereszyński, a jego zespół po serii złych wyników zbliża się niebezpiecznie do strefy spadkowej.