Już w pierwszych kadrach tego nagrania można zobaczyć z czym musiał zmagać się Robert Lewandowski, czyli cały repertuar brutalnych zagrań ze strony rywali. Więcej na temat samego meczu zobaczcie tutaj>>>

Reklama

"Kibice na trybunach muszą być zadowoleni. Futbol i lucha libre za tę samą cenę" - napisano na stronie internetowej dziennika "Marca", odnosząc się do popularnej odmiany wrestlingu. Zresztą, zobaczcie sami jak to wszystko wyglądało:

Sędzia wyraźnie nie radził sobie z taką brutalną grą, a piłkarze Barcelony dali się sprowokować i zaczęli odpowiadać tym samym. W 43 min. z boiska za cios zadany rywalowi wyleciał Raphinha. Siły wyrównały się w 57 min., kiedy to drugą żółtą kartkę zobaczył Jaime Mata z Getafe.

Następne minuty to kolejne faule i żółte kartki, a także przerwy w grze spowodowane pretensjami zawodników obu drużyn do siebie nawzajem lub do sędziego. Odnotować też należy czerwoną kartkę dla Xaviego za pretensje po jednej z kolejnych decyzji sędziego.

Reklama

To był trwający aż 116 minut pokaz antyfutbolu. W 14. doliczonej minucie drugiej połowy niewiele brakowało, aby sędzia odgwizdał rzut karny dla gości. Wydawało się, że Urugwajczyk Ronald Araujo był faulowany, jednak arbiter orzekł, że wcześniej Gavi zagrał piłkę ręką i przyznał Getafe rzut wolny.

I na koniec taki mały "smaczek" związany z tą sytuacją…