Mistrz Anglii bez problemów poradził sobie przed własną publicznością ze sklasyfikowanym tuż nad strefą spadkową AFC Bournemouth.

Doku zapisał się w historii Premier League

Gospodarze zdobyli trzy pierwsze bramki w odstępie kilku minut w pierwszej połowie, a na listę strzelców wpisali się: Belg Jeremy Doku (30.), który asystował przy czterech innych golach, Portugalczyk Bernardo Silva (33.), Szwajcar Manuel Akanji (37.), a po przerwie także Phil Foden (64.), ponownie Silva (83.) i Holender Nathan Ake (88.). Honorową bramkę dla "Wisienek" uzyskał Kolumbijczyk Luis Sinisterra (74.).

Reklama

Doku został ósmym piłkarzem w historii Premier League, który miał cztery asysty w jednym spotkaniu (nikt nie miał więcej), ale Belg był w dniu tego osiągnięcia najmłodszy - 21 lat i 161 dni. Poza nim dokonali tego: Holender Dennis Bergkamp, Hiszpanie Jose Antonio Reyes, Cesc Fabregas i Santi Cazorla, Emmanuel Adebayor z Togo, Harry Kane oraz Francuz Paul Pogba.

On ma pełne zaufanie do swoich umiejętności, chce się zmierzyć z każdym, nawet na treningu. Szalenie trudno go upilnować. Będzie dla nas bardzo ważny w tym sezonie - ocenił go kolega z drużyny Ake.

Kontuzja Haalanda

Manchester City odniósł 22. kolejne zwycięstwo w meczu o stawkę przed własną publicznością. Biorąc pod uwagę zespoły występujące w angielskiej ekstraklasie, żaden nie miał takiej serii od ponad 130 lat. Sunderland wygrywał u siebie 24 razy z rzędu w latach 1890-92.

Jedyną złą wiadomością dla mistrzów Anglii tego dnia był uraz króla strzelców poprzedniego sezonu i najskuteczniejszego po 11 kolejkach trwających rozgrywek Norwega Erlinga Haalanda, który schodził do szatni na przerwę kulejąc i nie powrócił już na boisko w drugiej połowie.

Reklama

Arsenal już nie jest niepokonany

Manchester City zgromadził 27 punktów i ma o jeden więcej od dotychczasowego lidera Tottenhamu Hotspur. "Koguty" w poniedziałek podejmą lokalnego rywala - Chelsea.

Na trzecią pozycję spadł Arsenal (24 pkt), który w Newcastle przegrał po bramce Anthony'ego Gordona (64.). "Kanonierzy" byli dotychczas niepokonani w Premier League w tym sezonie jako jedna z dwóch drużyn - obok Tottenhamu.

W niedzielę o utrzymanie kontaktu z czołówką powalczą Liverpool (23 pkt) oraz Aston Villa (22). "The Reds" zagrają na wyjeździe z beniaminkiem Luton Town, a drużyna Matty'ego Casha zmierzy się z Nottingham Forest, także na stadionie rywala.