"Aptekarzy" notują najlepszą serię w historii występów w Bundeslidze, w czym duża zasługa skutecznego hiszpańskiego obrońcy Alexa Grimaldo. Były zawodnik Benfiki Lizbona w niedzielę dał gospodarzom prowadzenie w 23. minucie, zdobywając szóstego gola w sezonie, a ma też cztery asysty.

Reklama

Uczeń dogonił mistrza

31 punktów na 33 możliwe to wyrównanie najlepszego wyniku w historii niemieckiej ekstraklasy, który był dziełem w sezonie 2015/16 Bayernu Monachium, z Josepem Guardiolą w roli szkoleniowca i w składzie z... Alonso.

Reklama

Nie poświęcamy zbyt dużo uwagi rekordom. Chcemy krok po kroku iść do przodu - przyznał hiszpański trener Bayeru.

Kane trafia jak na zawołanie

Ekipa z Leverkusen odzyskała dwupunktową przewagę nad broniącym tytułu Bayernem, który w sobotę wygrał z Heidenheim 4:2. Dwie bramki zdobył Harry Kane, który ma już 17 ligowych goli w tym sezonie.

Anglik wpisał się na listę strzelców w 14. i 44. minucie, dwukrotnie po asystach Leroya Sane. Nikomu przed nim w historii Bundesligi nie udało się zdobyć tylu bramek w pierwszych 11 kolejkach.

Gdyby sprowadzony tego lata z Tottenhamu Hotspur za ok. 100 milionów euro Kane utrzymał obecną częstotliwość trafiania do siatki, zakończyłby sezon z ponad 50 bramkami. Rekord należy do Roberta Lewandowskiego, który w rozgrywkach 2020/21 zdobył 41 goli, poprawiając po prawie pół wieku osiągnięcie słynnego Gerda Muellera (40).

Union na dnie tabeli

Reklama

Na przeciwnym biegunie jest Union, który w ostatnich latach stale szedł w górę i w tym sezonie zadebiutował w Lidze Mistrzów. W środę przerwał serię 12 porażek remisując w Napoli 1:1, ale kolejna przegrana w Bundeslidze - dziewiąta z rzędu - kosztowała zespół trenera Ursa Fischera spadek na ostatnią pozycję w tabeli.

Dziś widoczna była między drużynami różnica klasy, choć mocno ułatwiliśmy rywalom zadanie zdobywania goli - szwajcarski trener.

Przed rokiem obie jedenastki spotkały się w 13. kolejce i wtedy liderem był... Union, a Bayer plasował się w strefie spadkowej.

To pokazuje, jaką drogę przeszliśmy. Teraz czas na przerwę na mecze reprezentacji. Mam nadzieję, że wszyscy moi zawodnicy wrócą zdrowi - podsumował Xabi Alonso.