Najważniejsza piłkarska impreza czterolecia na świecie rozpocznie się - po niedawnym przyspieszeniu o jeden dzień - 20 listopada, a zakończy 18 grudnia.
Reprezentacja Polski zagra w grupie C kolejno: 22 listopada z Meksykiem, cztery dni później z Arabią Saudyjską i 30 listopada z Argentyną.
Co będzie dla nas najtrudniejsze organizacyjnie przed tą imprezą? Nie ma jakichś specjalnych wyzwań. Jesteśmy doświadczoną federacją, byliśmy w tym składzie na trzech wielkich turniejach, w tym na mistrzostwach świata 2018 i dwukrotnie na Euro. Wiemy, czego chcemy i potrzebujemy. Pozostają tylko rozmowy i negocjacje. Wiadomo, że chcemy mieć jak najlepsze warunki bez wygórowanych kosztów - powiedział PAP Jakub Kwiatkowski.
Rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Polski dodał, że w najbliższych tygodniach przedstawiciele federacji udadzą się do Kataru.
Myślę, że jeszcze tylko raz polecimy do Kataru, w październiku. Sami organizujemy taki wylot, żeby ostatni raz wszystko sprawdzić. M.in. boisko treningowe, bo tam jest obecnie wymieniana trawa. Ostatnie szlify... Natomiast niektóre osoby z PZPN polecą również kilka dni przed drużyną udającą się na turniej. To pracownicy odpowiedzialni przede wszystkim za logistykę. Jakich temperatur spodziewamy się w listopadzie w Katarze? Ok. 25 stopni - przyznał.
Istotną kwestią dla piłkarzy podczas wielkich imprez jest specjalnie wyposażona siłownia. Podczas ME 2016 we Francji czy MŚ 2018 w Rosji PZPN sam odpowiadał za organizację tego przedsięwzięcia (wynajmował odpowiednią firmę). Poszczególne elementy siłowni były przewożone z Polski i montowane już na miejscu.
W tym przypadku będzie jednak inaczej. Czy to znaczy, że łatwiej?
Oj, nie wiem, czy łatwiej. Na pewno taniej byłoby przywieźć wszystko z Polski, ale tutaj będzie inaczej, a przez to drożej. W przeszłości zlecaliśmy takie zadanie firmie. Do La Baule (ME 2016) i Soczi (MŚ 2018) cały ten sprzęt jechał "na kołach". A tutaj nie pojedzie się przez Syrię czy Iran. Z kolei nadawanie czegoś statkiem czy samolotem to większe ryzyko i jeszcze większe koszty. FIFA zapewnia podstawowe wyposażenie, a to "ekstra" musimy wynająć na miejscu. Wiemy, czego potrzebujemy. Dajemy swoją listę potrzeb, jeśli chodzi o wyposażenie i wszystko tam ma być gotowe - powiedział Kwiatkowski.
W trakcie mundialu kadra Czesława Michniewicza zamieszka w stołecznym hotelu Ezdan Palace.
To bardzo fajny hotel, dość kameralny. Wprawdzie nie jest na wyłączność, ale zostanie zajęty przez nas w 80 procentach. Mamy dla siebie dwa piętra, a cały obiekt ma właśnie dwa piętra i parter. Do boisk treningowych jest blisko, raptem 10 minut jazdy autokarem. Mamy dwa takie boiska. Przy nich będzie zlokalizowane centrum prasowe dla dziennikarzy. Różnica w porównaniu z poprzednimi turniejami jest taka, że tym razem FIFA przygotowuje to centrum, wszystko leży w gestii światowej federacji - przyznał rzecznik prasowy PZPN.
Swoje mecze grupowe biało-czerwone zagrają na dwóch różnych stadionach - dwa w Dausze, a jeden w Ar-Rajjan (z Arabią Saudyjską).
Mamy do tych obiektów 15-20 minut drogi autokarem z hotelu. Tam jest wszędzie blisko. Z punktu widzenia drużyny i logistyki to będzie wygodny turniej. Oszczędzi się mnóstwo czasu na podróżach, kilkugodzinnych lotach. Wystarczy przypomnieć ubiegłoroczne Euro (przełożone z 2020 roku - PAP) i naszą daleką wyprawę do Sewilli. A przecież mówimy nie tylko o samych lotach, ale też o przejazdach z hotelu, odprawach, oczekiwaniu na wylot. To w efekcie kilka godzin w podróży, a tutaj za każdym razem będzie tak jak w meczu u siebie. Jedziemy autokarem z hotelu, maksymalnie 20 minut, a po spotkaniu wracamy do hotelu. Naprawdę duża wygoda - przyznał team menedżer reprezentacji.
Przed każdym wielkim turniejem FIFA (w przypadku mistrzostw świata) czy UEFA (mistrzostwa Europy) organizuje sesje zdjęciowe dla uczestniczących w nim reprezentacji. Zrobione wówczas zdjęcia są wykorzystywane m.in. podczas prezentacji składów na telebimach na stadionach i dla milionów widzów przed telewizorami.
Taka sesja FIFA odbędzie się już na miejscu, po naszym przylocie. Chodzi o to, żeby dostępni byli wszyscy piłkarze, którzy mogą wystąpić na mundialu. Wcześniej nie miałoby to sensu - zaznaczył Kwiatkowski.
Jak dodał, do 21 października wszystkie federacje muszą zgłosić do FIFA szeroką kadrę na mundial.
Ta lista musi zawierać 55 nazwisk, w tym czterech bramkarzy. Ostateczna, składająca się z 26 piłkarzy, w tym minimum trzech bramkarzy, ma być ogłoszona do 14 listopada. Tu ważna uwaga - tych 26 zawodników ma być wyłonionych właśnie z tej wcześniejszej, 55-osobowej kadry - podkreślił.
Przed mundialem drużyna Czesława Michniewicza rozegra jeszcze trzy mecze. 22 i 25 września w Lidze Narodów - odpowiednio z Holandią w Warszawie i z Walią w Cardiff, natomiast 16 listopada towarzysko w Warszawie z rywalem z Ameryki Południowej, prawdopodobnie z Chile.
14 listopada zaczyna się okienko FIFA, czyli w naszym przypadku zgrupowanie w Warszawie. Wylot do Kataru planujemy na 17 listopada w godzinach popołudniowych, ponieważ rano prawdopodobnie przeprowadzimy jeszcze trening - zakończył Jakub Kwiatkowski.
Autor: Maciej Białek