Właściciel Widzewa wydał 42 mln zł, a efektów brak
Według nieoficjalnych informacji w letnim okienku transferowym nowy właściciel Widzewa wydał 7 milionów euro. W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że Dobrzycki planuje zainwestować w łódzki klub kolejne kilkanaście milionów złotych.
Łącznie na ten moment właściciel firmy Panattoni włożył w Widzew aż 42 miliony złotych. Na razie zainwestowane pieniądze nie przekładają się na oczekiwany wynik sportowy. Piłkarze z al. Piłsudskiego w dziesięciu rozegranych meczach tylko trzy razy zdobyli komplet punktów, a aż sześciokrotnie musieli uznać wyższość rywali.
Trener Widzewa siedzi na gorącym krześle
Po ostatnich dwóch porażkach pozycja Patryka Czubaka jest mocno zagrożona. Zwolnienia 32-letniego szkoleniowca domagają się kibice Widzewa. Na forach internetowych fanów łódzkiej drużyny wylewa się mnóstwo krytycznych komentarzy pod adresem obecnego opiekuna drużyny.
Według kibiców powierzenie początkującemu szkoleniowcowi bez doświadczenia w pracy na najwyższym poziomie pracy w tak ambitnym projekcie było błędem. Zdaniem fanów Widzewa Czubak nie posiada odpowiednich kompetencji, by kierować zespołem.
Beniaminek może wywołać w Łodzi trzęsienie ziemi
Wszystko wskazuje na to, że klubowe władze też dostrzegają ten problem. Skauci Widzewa już od jakiegoś czasu badają rynek trenerski i szukają potencjalnego kandydata na miejsce Czubaka. Do ewentualnej zmiany może dojść już w najbliższy weekend.
W sobotę Widzew gra na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. .Jeśli nie pokona beniaminka Ekstraklasy, to w klubie dojdzie do trzęsienia ziemi. Z pracą prawdopodobnie pożegna się nie tylko Czubak, ale również prezes Michał Rydz, którego działania działania mające na celu budowanie pozytywnej marki klubu okazały się totalną klapą.