Sane wolał grać w Galatasaray niż w Bayernie

Sane w letnim okienku transferowym przeprowadził się do Turcji. Piłkarz poprzedni sezon spędził w Bayernie Monachium, ale po wygaśnięciu kontraktu nie zdecydował się na jego przedłużenie, tylko związał się z Galatasaray. Taki ruch nie przypadł do gustu wszystkim kibicom Bawarczyków. O czym zawodnik narodowej drużyny naszych zachodnich sąsiadów przekonał się podczas Oktoberfest.

Reklama

Kibic Bayernu obrażał piłkarza i jego klub

Reprezentant Niemiec w trakcie swojej wizyty w jednym z festiwalowych namiotów był obrażany i prowokowany okrzykami, które były kierowane nie tylko pod jego adresem, ale również jego tureckiego klubu - informuje dziennik "Bild".

Sane nie utrzymał nerwów na wodzy i nie wytrzymał ciśnienia. W pewnym momencie czara goryczy się przelała i gracz Galatasaray ruszył w kierunku jednego zaczepiających go mężczyzn. Nie skończyło się na wymianie słów. Między panami doszło do rękoczynów.

Reprezentant Niemiec żałuje, że dał się sprowokować

Reklama

Na szczęście szybka interwencja służb porządkowych zapobiegła eskalacji konfliktu między byłym graczem Bayernu a kibicem mistrzów Niemiec i nie doszło do większej bijatyki. Sprawa została rozwiązana w pokojowy sposób. Dlatego nie była konieczna interwencja policji - pisze niemiecka gazeta.

Sane po zajściu przyznał, że nie powinien dać się wyprowadzić z równowagi. Byłem prowokowany i obrażany w namiocie festiwalowym przez dłuższy czas. Mój klub, Galatasaray, również został obrażony. W napiętej atmosferze zostałem popchnięty, a potem doszło do krótkiej szarpaniny. Oczywiście powinienem był zareagować spokojniej i nie ruszać się z miejsca - tłumaczył się piłkarza reprezentacji Niemiec.