Lewandowski groził Niemcom strajkiem?

Lewandowski w 2022 roku przeniósł się do Barcelony. W mediach krążyło wiele plotek na temat okoliczności rozstania Polaka z niemieckim klubem. Według nich zanim piłkarz dostał zgodę na transfer obie strony toczyły "wojnę". Bayern nie chciał się zgodzić na odejście swojego najlepszego strzelca, natomiast on nie chciał już grać w jego barwach.

Reklama

Lewandowski naciskał na transfer. Polak podobno był zdeterminowany do tego stopnia, że groził władzom Bayernu strajkiem. Do tych nieoficjalnych informacji na łamach niemieckich mediów odniósł się Kahn, który w tamtym czasie był prezesem Bawarczyków.

Khan wbił szpilkę Lewandowskiemu

Według wersji przedstawionej przez byłego bramkarza reprezentacji Niemiec o żadnym strajku Lewandowskiego nie było mowy. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Robert osiągnął wtedy wszystko, wygrał wszystko. Doszedł do wieku, w którym zapragnął nowego wyzwania - powiedział w rozmowie z "Bildem".

Khan podkreślił, że Bayern skutecznie wypełnił lukę po odejściu Lewandowskiego. Ze słów byłego prezesa mistrzów Niemiec można wyciągnąć wniosek, że Polak był wielką gwiazdą, ale nikt w Monachium po nim nie płakał. Odchodzi Lewandowski, a przychodzi Harry Kane. Dlatego nie rozumiem tej histerii na temat odejść. Taka jest jakość absolutnie topowych klubów - podkreślił Kahn.

AC Milan zainteresowany Lewandowskim

Reklama

Kontrakt Lewandowskiego z Barceloną kończy się w czerwcu 2026 roku. Polaka od dawna kuszą arabscy szejkowie. Kluby z ligi saudyjskiej oferują naszemu rodakowi bajeczne zarobki. 37-latek ma jednak jeszcze inne propozycje. Jego usługami zainteresowane są również drużyny z amerykańskiej MLS.

W tym tygodniu pojawiły się też informacje, że Lewandowski po wygaśnięciu umowy z Barceloną może przenieść się do włoskiej Serie A. Agent polskiego piłkarza, Pini Zahavi był widziany w towarzystwie dyrektora sportowego AC Milan. Według mediów z Hiszpanii i Włoch panowie rozmawiali na temat przeprowadzki Lewandowskiego do Mediolanu.