Policzanki do fazy grupowej przystąpiły ze świadomością, że nie mogą stracić punktów z mistrzyniami Serbii (ZOK Ub) i Węgier (Fatum Nyireghaza). Tylko w tym przypadku mogą awansować do fazy play off. Awans uzyska pięć triumfatorów grup oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Trzeci rywal grupowy Chemika, Imoco Conegliano, jest bowiem poza ich zasięgiem. Na razie chemiczki realizują plan.

Reklama

Pokonanie mistrzyń Serbii to trzecie zwycięstwo. Na dodatek to sztuka nieco trudniejsza niż ogranie Węgierek. Niemniej ZOK Ub w polskiej Tauron Lidze raczej zaliczałby się do grona walczących o utrzymanie niż mogących zabierać punkty czołówce.

W Chorwacji jednak zespół Jacka Nawrockiego stracił seta. Wprawdzie mistrzynie Polki po tamtym meczu przyznały same, że nie zagrały „swojej siatkówki” i na zbyt wiele pozwoliły rywalkom, jednak w rewanżu nie pokazały znacznie lepszej dyspozycji.

Trenerka ZOK Marijana Boric, w porównaniu z pierwszym starciem, do rewanżu wystawiła w połowie zmieniony skład.

To wydawało się nieco zaskoczyć chemiczki, bo na początku spotkania trudno im było odczytać grę rywalek. Chorwatki stawiały gospodyniom warunki. Wygrały pierwsze akcje, a potem utrzymywały wynik w rejonie remisu. W połowie partii policzanki jednak pokazały, że blok jest bardzo ważnym orężem w siatkówce. Kilka razy z rzędu zablokowały ataki rywalek i przede wszystkim osłabiły ich pewność siebie w ofensywie. Do tego skuteczność ataków poprawiły Jovana Brakocevic-Canzian i Agnieszka Kąkolewska i przewaga gospodyń urosła tak bardzo, że mogły spokojnie kontrolować grę.

Druga partia w wykonaniu gospodyń była najsłabsza w meczu. Wprawdzie prowadziły od pierwszej do ostatniej akcji, ale dwukrotnie pozwoliły rywalkom na odrobienie sporych strat. Ospale grały w obronie, czytelnie w ataku. W połowie seta Brakocevic-Canzian została zablokowana, a chwilę później błąd policzanek pozwolił Chorwatkom na doprowadzenie do remisu po 15. Potem jednak rywalki chyba straciły wiarę w siebie, popełniły kilka prostych błędów i mistrzynie Polski zwyciężyły 25:19.

Reklama

Na ostatniego seta trener Nawrocki do szóstki wstawił Bojanę Milenkovic w miejsce Marty Czyrniańskiej, co poprawiło przyjęcie zagrywki, a w konsekwencji rozgrywanie ataków. Toteż w końcu miejscowe wygrały partię łatwo i szybko, kończąc mecz atakiem ze środka Igi Wasilewskiej.

Był to ostatni mecz Chemika w roli gospodarza. O awansie do kolejnej rundy zdecyduje 3 lutego mecz na Węgrzech.

Grupa Azoty Chemik Police - ZOK Ub 3:0 (25:17, 25:19, 25:14).

Chemik: Marlena Kowalewska, Martyna Czyrniańska, Agnieszka Kąkolewska, Jovana Brakocević-Canzian, Martyna Łukasik, Iga Wasilewska - Maria Stenzel (libero) - Bajana Milenkovic, Danielle Drews, Naiane Rios,

ZOK: Ljubica Kecman, Aleksandra Gligorić, Andjeka Novosel, Lijana Rankovic, Sara Vucicević, Ana Jaksic - Sanja Dordevic (libero) - Sofija Medic, Nikolina Lukic.