Selekcjonerem gości jest Michał Winiarski, prowadzący też Aluron CMC Wartę Zawiercie w polskiej ekstraklasie. Były gracz polskiej kadry został ciepło powitany przez kibiców w hali, a przed rozpoczęciem gry wdał się w pogawędkę z trenerem gospodarzy Nikolą Grbicem.
Mimo sparingowego charakteru meczu, widownia była niemal pełna.
Trener Grbic do szerokiej kadry na sezon 2023 powołał 30 siatkarzy. Zgrupowanie 8 maja rozpoczęło jednak tylko 16, z racji trwających rozgrywek klubowych. 20 maja ostanie spotkanie – finał Ligi Mistrzów – rozegrali zawodnicy Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Oni, a także Bartosz Kwolek i Paweł Zatorski, dołączą do kolegów 5 czerwca, Bartosz Kurek, czy Wilfredo Leon obserwowali grę siedząc za linią końcową. Dlatego skład na dwa pierwsze mecze sezonu trudno uznać za najmocniejszy.
Polscy kibice od początku meczu pokrzykiwali z przekonaniem, że wygra ich drużyna. Tymczasem w pierwszym secie to goście nadawali to wydarzeniom na boisku. Po „asie” Linusa Webera prowadzili 12:8, a potem 14:10 i 19:15. Polacy zmniejszyli stratę do jednego punktu (18:19), ale końcówka znów należała do bardzo mocno zagrywających zawodników Winiarskiego.
W drugiej części biało-czerwoni też musieli odrabiać straty (7:10), wyrównali na 11:11, a potem – mimo dopingu i „meksykańskiej fali” pozwolili Niemcom wypracować solidną przewagę (18:13). Przy stanie 21:24 losy seta wydawały się przesądzone. Gospodarze zdobyli jednak pięć punktów z rzędu i wyrównali stan meczu.
Inny przebieg miał trzeci set. Od początku kilkupunktową przewagę mieli Polacy. Utrzymali ją do końca, a po ataku Mikołaja Sawickiego wygrali przekonująco tę część spotkania. „Dowodzonym” na boisku przez doświadczonego rozgrywającego Lukasa Kampę gościom najwyraźniej nie spieszyło się – mimo późnej pory – do hotelu. Postawili na trudną, zróżnicowaną zagrywkę, zagrali na dwóch libero i doprowadzili do tie-breaka.
Świetnie bawiącej się w hali publiczności to chyba nie zmartwiło. Tym bardziej, że piąty set przyniósł mnóstwo emocji, choć i trochę błędów z obu stron. Lepsi okazali się Niemcy.
Biało-czerwonych w tym sezonie czekają od 6 czerwca zmagania w Lidze Narodów (finałowy turniej odbędzie się w Gdańsku 19-23 lipca). Drużyna prowadzona przez Grbica wystąpi też w mistrzostwach Europy (28 sierpnia do 16 września w Bułgarii, Izraelu, Macedonii Północnej i Włoszech), gdzie w grupie zagra z Macedonią Północną, Czarnogórą, Holandią, Czechami oraz Danią. Ostatnim akcentem sezonu będzie turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Paryżu (30 września – 8 października w Chinach). Grupowymi rywalami Polaków będą tam gospodarze, Argentyńczycy, Holendrzy, Kanadyjczycy, Meksykanie, Belgowie oraz Bułgarzy. Awans zapewnią sobie dwie najlepsze drużyny.
Polska - Niemcy 2:3 (21:25, 26:24, 25:19, 17:25, 13:15)
Polska: Grzegorz Łomacz, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Artur Szalpuk, Bartłomiej Bołądź, Mikołaj Sawicki – Kamil Szymura (libero) – Dawid Dulski, Marcin Komenda, Kamil Semeniuk, Karol Butryn, Mateusz Poręba, Kuba Hawryluk, Karol Urbanowicz
Niemcy: Lukas Kampa, Moritz Reichert, Anton Brehme, Erik Rohrs, Linus Weber, Tobias Krick – Ruben Schott (libero) – Johannes Tille, Denis Kaliberda, Yan Bohme, Lukas Maase, Leonard Graven, Jakob Gunthor
Autor: Piotr Girczys