Tomala, kierownik programu Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera oraz Adam Bielecki, Jarosław Botor i mający polskie obywatelstwo od 2015 r. Kazach urodzony w rosyjskim Niewinnomyssku Denis Urubko, uczestnicy polskiej zimowej wyprawy na K2, w stycznia 2018 roku w brawurowej akcji uratowali życie Francuzki Elisabeth Revol.
Wszyscy uczestnicy tej akcji, która odbiła się szerokim echem na całym świecie, dekretem prezydenta Macrona z 11 marca zostali uhonorowani Legią Honorową w randze kawalera. Order jest nadawany wojskowym i cywilom, także cudzoziemcom, za szczególne osiągnięcia. Sportowcy otrzymują go niezwykle rzadko. Dewiza odznaczenia to: Honneur et Patrie (Honor i Ojczyzna).
Tomala będzie drugim - po dyrektorze Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotrze Cywińskim, Polakiem, który w tym roku odbierze order w Ambasadzie Francji. Trzej jego koledzy uczynią to w późniejszym czasie. Dwaj z nich - Botor i Urubko - wspinają się obecnie w Karakorum na szczyty Gaszerbrum II (8035 m) i niezdobyty Gaszerbrum VI (6997 m lub 7003 m).
Legia Honorowa wręczana jest w trzech terminach: w Nowy Rok, Wielkanoc i w Święto (lub przeddzień) Narodowe Francji - 14 lipca.
Jak powiedziała PAP weteranka francuskiego alpinizmu i himalaizmu, dziennikarka i pisarka Christine de Colombel, która wiele razy wspinała się z polskimi koleżankami i kolegami (uczestniczyła min. w 1982 r. w polskiej kobiecej wyprawie na K2, kierowanej przez Wandę Rutkiewicz), akcja Polaków na Nanga Parbat była nadzwyczajna.
"To, co zrobili Polacy jest o wiele bardziej godne podziwu niż jakiekolwiek ordery. To wspaniałe, ale nie dziwi mnie ich postawa. W tym wyczynie doskonale rozpoznaję polską szkołę wspinania i działania w górach wysokich. Nie przypadkiem wspinałam się tyle razy z Polakami" - podkreśliła de Colombel.
25 stycznia 2018 Revol wraz z Tomaszem Mackiewiczem zdobyła położony w zachodniej części Himalajów szczyt Nanga Parbat (8126 m n.p.m., dziewiąty na świecie pod względem wysokości). U Polaka podczas powrotu pojawiły się objawy choroby wysokościowej, która uniemożliwiła mu samodzielne zejście z góry. Revol pozostawiła go w lodowej szczelinie na wysokości powyżej 7200 m i zaczęła schodzić. Wezwała jednocześnie pomoc. Z tą niezwłocznie pośpieszyli uczestnicy polskiej wyprawy, którzy przerwali próbę pierwszego zimowego wejścia na K2 w Karakorum (8611 m) i helikopterami przemieścili się pod Nanga Parbat. Bielecki i Urubko dotarli do Francuzki nocą na wysokość ponad 6000 m po błyskawicznej w tych warunkach wspinaczce ratując osłabionej himalaistce życie. Tomala i Botor zabezpieczali akcję medycznie i logistycznie. Do Mackiewicza nie udało się dotrzeć z powodu pogorszenia warunków pogodowych.
Za przeprowadzenie akcji ratującej życie z narażeniem własnego himalaiści 10 czerwca zostali już odznaczeni przez prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Ich wyczyn docenił też Amerykański Klub Alpinistyczny, przyznając Bieleckiemu, Urubko, Botorowi i Tomali nagrodę imienia Davida A. Sowlesa. Ustanowionym w roku 1981 wyróżnieniem honoruje się himalaistów, którzy wykazali się bezinteresownością, poświęcili własne cele i ambicje, by – mimo ryzyka, z jakim to się wiązało - pomóc innym. Wspomniana czwórka to pierwsi Polacy uhonorowani w ten sposób.
Natomiast 10 maja wszyscy himalaiści uczestniczący w zimowej wyprawie na K2, kierowanej przez Krzysztofa Wielickiego, piątego w historii zdobywcy Korony Himalajów i Karakorum, zostali laureatami 52. Konkursu Fair Play PKOl za czyn "czystej gry", czyli bezinteresowną pomoc, co jest wyrazem humanistycznej postawy wobec drugiego człowieka. Oprócz wyżej wymienionych uhonorowani zostali: Janusz Gołąb (kierownik sportowy), Maciej Bedrejczuk, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Snopczyński, Dariusz Załuski.