W piątek na Wielkiej Krokwi odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego, w sobotę konkurs drużynowy.

Zawody rozgrywane na Wielkiej Krokwi obejrzy po około 22 tysiące kibiców i to z myślą o nich duet Crowd Supporters, który od 22 lat produkuje oprawę tej imprezy, przygotował kolejne widowisko pełne muzyki, konkursów i quizów.

Reklama

Sobota to przybliżenie historii polskiej muzyki dance i tu trybuny rozgrzeje jej - można rzec - prekursor, czyli Stachursky. Młode pokolenie z muzyką reggaeton i latino zaprezentuje Nowator. Jego "Z lewa do prawa" ma swój początek właśnie tu na Wielkiej Krokwi, gdzie jako kibic zobaczył las falujących rąk - zdradził część planów programowych Sieczko.

Dodał, że gospodarzem zabawy w drugim dniu zawodów będzie Rafał Brzozowski. No i tym samym zachęcimy publiczność do odgadnięcia "jaka to melodia". Całość okraszą nasze animacje, konkursy i zabawy. Nie zabraknie też Doris. Ona zaśpiewa nasze pucharowe hymny "Król życia" i "Zakopiański styl". Jednym słowem będzie energetycznie i pobudzająco - zapewnił współtwórca Crowd Supporters.

Tradycyjnie w Zakopanem nie zabraknie piosenek, które wybrali dla siebie reprezentanci Polski.

Kamil Stoch stwierdził, że najlepszy będzie Mrozu i jego "Aura", Piotrek Żyła poleci w takt "Country roads" Hermes Huse Band. Dla Dawida Kubackiego, a właściwie dla jego żony i córeczek, zagramy "Pszczółkę Maję". I jeszcze Olek Zniszczoł, którego mam nadzieję daleko poniesie Guns N'Roses w utworze "Welcome to the Jungle". Być może jeszcze ktoś się do nas zgłosi, ale tak czy siak, każdy dostanie od nas muzyczną dawkę pary pod narty - wyliczał Sieczko.

Także zagraniczni skoczkowie otrzymają podobne wsparcie. Oczywiście zdarza się, że któryś zażyczy sobie coś konkretnego, ale na ogół szukamy dla nich po prostu utworów z ich krajów, które są często dla nich niespodzianką wydobytą w czeluści internetu - przypomniał animator wielu imprez sportowych.

Reklama

W poniedziałek trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że w stolicy polskich Tatr wystartują: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Jan Habdas i Aleksander Zniszczoł. Szóstym z biało-czerwonych jest Kamil Stoch, który walczy wprawdzie z infekcją, ale nikt ze sztabu na ten moment nie wykluczył jego startu na Wielkiej Krokwi.

Na piątek zaplanowano oficjalny trening i kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego. W sobotę odbędzie się pierwsza tej zimy rywalizacja drużynowa.

Przed rokiem w Zakopanem polska ekipa - bez kontuzjowanego Stocha i Kubackiego, którego z udziału wykluczył pozytywny test na COVID-19 - zajęła szóste miejsce. Zwyciężyła Słowenia przed Niemcami i Japończykami.

Indywidualnie najlepszy z biało-czerwonych Żyła był 17. Zawody wygrał Norweg Marius Lindvik, a kolejne miejsca zajęli Niemiec Karl Geiger i Słoweniec Anze Lanisek.

Autor: Joanna Chmiel