W Denver długo nic nie zapowiadało, że mistrzowie wyrównają stan rywalizacji z Kraken. Goście za sprawą Justina Schultza już w 3. minucie objęli prowadzenie, a po pierwszej tercji było 0:2.
Wyrównanie nastąpiło w ciągu 50 sekund, między 27. a 28. minutą gry. Najpierw do bramki gości krążek posłał Fin Artturi Lehkonen, a za moment powtórzył to Walery Niczuszkin. Decydujące okazało się trafienie obrońcy Devona Toewsa w 53. minucie. To jego pierwszy gol na wagę zwycięstwa w play off.
Niestety w pewnym momencie trochę się pogubiliśmy. Powinniśmy lepiej zarządzać meczem mając dwubramkową przewagę, spowolnić grę. Sami jesteśmy sobie winni - przyznał napastnik gości Yanni Gourde.
Kolejna potyczka w tej parze - w niedzielę w Seattle.
Poza Avalanche, stan zmagań w play off na 1-1 wyrównały drużyny Toronto Maple Leafs (7:2 z Tampa Bay Lightning) oraz Vegas Golden Knights (5:2 z Winnipeg Jets).
Z drugiej wygranej cieszyli się na natomiast hokeiści i kibice New York Rangers. Ten zespół znowu wygrał z New Jersey Devils 5:1.
W 12. minucie Fin Erik Haula wykorzystał okres gry w przewadze i "Diabły" objęły prowadzenie, ale później były już tylko tłem dla skutecznie grających lokalnych rywali. Jeszcze w drugiej tercji, m.in. po dwóch golach Chrisa Kreidera, Rangers wyszli na 3:1, a w ostatniej odsłonie uzyskali dwie kolejne bramki.
Mamy kłopot, gdy gramy w osłabieniu. Oni świetnie wykorzystują przewagę liczebną. To zrobiło największą różnicę w obu dotychczasowych spotkaniach - ocenił szkoleniowiec Devils.
Jego zespół stracił w nich już cztery gole w liczebnym osłabieniu, a wszystkie zdobył... Kreider.
To jeden z najlepszych specjalistów od takich sytuacji, jakich widziałem. Ma zmysł do gry w przewadze - powiedział o Kreiderze klubowy kolega Patrick Kane, który w czwartek asystował przy jego trafieniach, a sam wpisał się na listę strzelców w trzeciej tercji.