Gdyby nie pandemia, to Nadal właśnie walczyłby w Paryżu o 13. zwycięstwo na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa. Z powodu koronawirusa tegoroczna edycja została przełożona na drugą połowę września. Nie brakuje głosów, że i wówczas trudno będzie zorganizować tę imprezę.

Reklama

- Jeśli będziemy mogli grać w optymalnych warunkach pod względem bezpieczeństwa i każdy będzie mógł wystąpić, to będę tam. Ale teraz musimy zachować ostrożność i być odpowiedzialnymi przy podejmowaniu właściwych decyzji, by chronić bezpieczeństwo i zdrowie całego tenisowego świata - podkreślił zdobywca 19 tytułów wielkoszlemowych w wywiadzie dla francuskiej telewizji France TV Sport.

Zapytany o przyszłość tegorocznej edycji tego turnieju wicelider światowego rankingu przyznał, że nie myśli o tym z zawodowego punktu widzenia, ale medycznego.

- Widzę siebie w świecie, w którym jesteśmy w stanie chronić zdrowie wszystkich osób pracujących przy tej imprezie - zastrzegł słynny Hiszpan.

Reklama

Przyznał, że nie chciałby grać przy pustych trybunach. Organizatorzy nie wykluczają takiego rozwiązania.

"To coś, kiedy gra się przed publicznością, jest trudne do odnalezienia bez niej" - zaznaczył.

Podczas dwumiesięcznej przerwy od treningów na korcie ćwiczył nieco z wykorzystaniem ciężarów i dbał o podtrzymanie kondycji. Od kilku tygodni zaś ponownie ćwiczy na korcie, ale pojawia się na nim tylko kilka razy w tygodniu.

"To stopniowy powrót realizowany z największą ostrożnością. By być gotowym do gry, kiedy będzie to znów możliwe, ale jak na razie wciąż nie wiemy, kiedy to będzie" - zwrócił uwagę zawodnik, który w środę skończy 34 lata.

Od marca nie odbywają się żadne zawody pod szyldem WTA, ATP i ITF. Jak na razie odwołane są wszystkie imprezy do końca lipca. W czerwcu mają pojawić się nowe decyzje.