24-letnia obecnie Ostapenko największy sukces odniosła w 2017 roku, kiedy jako nierozstawiona tenisistka była najlepsza na kortach im. Rolanda Garrosa. Później jej łupem padły jeszcze cztery turnieje, ale na innej nawierzchni niż ziemna. W kolejnych latach w Paryżu nawet nie zbliżyła się do powtórzenia sukcesu - trzykrotnie odpadła w pierwszej rundzie i raz w trzeciej.

Reklama

W obecnym sezonie błysnęła w turniejach na Bliskim Wschodzie. W 1/8 finału w Dubaju pokonała Świątek 4:6, 6:1, 7:6 (7-4), a kilka dni później cieszyła się z triumfu w tej imprezie. W Dausze natomiast, gdzie swoją zwycięską serię zapoczątkowała Polka, Ostapenko zatrzymała się na półfinale. Później przyszły niepowodzenia w meczach otwarcia w Indian Wells, Miami, Madrycie i Rzymie.

"Jestem w stanie narobić szkód"

Po pokonaniu w pierwszej rundzie w Paryżu Włoszki Lucii Bronzetti 6:1, 6:4 została zapytana, jakie to uczucie przerwać taką serię porażek i czemu trwała ona tak długo, zareagowała bardzo stanowczo.

Reklama

Przede wszystkim nie uważam, żeby to była długa seria, a po drugie byłam kontuzjowana. Problem z nadgarstkiem pojawił się w Miami. Zrobiłam sobie dwa tygodnie przerwy, ale po powrocie nadal było ciężko. W Madrycie i Rzymie nadgarstek już nie bolał, ale podświadomie wydawało mi się, że boli. Potrzeba czasu, aby pozbyć się tego wrażenia - powiedziała.

Tenis w 70 procentach opiera się na psychice. Czasem na treningach prezentuję się naprawdę bardzo dobrze i chodzi o to, aby przenieść to na każdy mecz. Kiedyś było mi łatwiej, bo nie byłam znana, teraz rywalki się na mnie szykują. Wiem jednak, że nadal jeśli tylko gram swoje i mam pewność siebie, to jestem w stanie narobić szkód - dodała.

Reklama

Świątek i Ostapenko na kursie kolizyjnym

Z uśmiechem zareagowała natomiast o pytanie dotyczące sposobu na Świątek.

Iga jest świetną zawodniczką i teraz gra rewelacyjnie. Gdy ją pokonałam, byłam po prostu bardzo skoncentrowana na meczu, więc wiem, co muszę robić i jak przeciwko niej grać - odparła.

Świątek i Ostapenko są w Paryżu na kursie kolizyjnym. Zagrają ze sobą w czwartej rundzie, jeśli pokonają jeszcze po dwie rywalki.

Ostapenko nie obawia się francuskich fanów

W czwartek w sesji wieczornej na korcie centralnym rozstawiona z numerem 13 Łotyszka zmierzy się z reprezentantką gospodarzy Alize Cornet. Z doświadczoną 30-letnią Francuzką ma bilans 2-2. Tłumu kibiców dopingujących rywalkę się nie obawia.

To dla mnie sprzyjająca sytuacja. Jeśli kibice wspierają przeciwniczkę, jestem bardziej skupiona na sobie i gram lepiej - zapewniła.

Ciekawie zapowiada się potencjalny mecz Ostapenko w trzeciej rundzie, w której może trafić na grającą z "19" Simonę Halep. To właśnie Rumunkę pokonała w paryskim finale pięć lat temu. Halep French Open wygrała rok później. W czwartek jej rywalką będzie Chinka Zheng Qinwen.

Świątek tego samego dnia zagra z Amerykanką Alison Riske. Jeśli wygra, to w trzeciej rundzie zagra albo z Danką Kovinic z Czarnogóry, albo ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą.

20-letnia Polka jest triumfatorką French Open z 2020 roku. W obecnym sezonie wygrała już pięć turniejów - w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie oraz Rzymie. Może się pochwalić serią 29 zwycięskich meczów.

Autor: Wojciech Kruk-Pielesiak.