Żałuję, że tak słabo serwowałam, bo serwis naprawdę mógł mi dziś pomóc, zwłaszcza tu na trawie, więc żałuję, że nie miałem więcej przewagi po serwisie. Obydwie miałyśmy szanse, ale ona zagrała solidniej, lepiej, pewniej w tych ważnych momentach - powiedziała Linette na konferencji prasowej po meczu. Polka przegrała go w dwóch setach 3:6, 3:6.

Reklama

Serwis powinien być bronią, a moją dziś nie był. A mam bardzo dobry serwis, więc tym bardziej żałuję, że nie mogłam znaleźć dziś lepszego rytmu. Z drugiej strony i tak powinnam znaleźć troszkę lepsze rozwiązania, bo miałam bardzo dużo szans, więc po prostu żałuję, że w tych ważnych punktach ona potrafiła wznieść się poziom wyżej, nawet nie tyle wyżej, lecz utrzymać solidność i zagrać po prostu bardzo poprawny, solidny tenis. Ja gdzieś tam byłam bardzo nierówna - dodała.

Linette jeszcze nie kończy udziału w Wimbledonie, bo gra też w deblu w parze z Amerykanką Bernardą Perą. Przyznała, że w związku z turniejem deblowym są mniejsze oczekiwania i mniejsza presja, co bywa zaletą.

Zagramy właściwie pierwszy raz na trawie, jakikolwiek pierwszy turniej na trawie razem, więc zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, że uda nam się wygrać parę meczów. Myślę, że dlatego te wyniki deblowe były czasem niezłe, bo nie stawiam sobie praktycznie w ogóle żadnej presji. Jak wyjdziemy obie bardzo zrelaksowane, to nam się to fajnie układa - zaznaczyła.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński