Nadal podkreślał, że podoba mu się sam pomysł rozgrywania takiego turnieju, jednak organizatorzy powinni zmodyfikować jego format.

Rozgrywki są świetne, pomysł jest świetny. Niedobrze jednak, że gramy o nic - stwierdził Hiszpan.

Reklama

W Sydney najpierw przegrał z Brytyjczykiem Cameronem Norrie 6:3, 3:6, 4:6, a później z Australijczykiem Alexem De Minaurem 6:3, 1:6, 5:7. Do tego drugiego starcia obaj tenisiści przystępowali ze świadomością, że ani Hiszpania, ani Australia nie ma już szans na grę w finale, bowiem obie reprezentacje wcześniej poniosły porażkę z Wielką Brytanią.

Uważam, że w trzyzespołowych grupach przegrany pierwszego meczu powinien następnie grać z tą ekipą, która jeszcze nie rozpoczęła rywalizacji. W ten sposób turniej będzie bardziej interesujący - zaznaczył wicelider rankingu ATP.

Nie sądzę, żeby to było dobre dla rywalizacji, że ostatni mecz graliśmy z Australią w momencie, kiedy wiedzieliśmy, że zarówno my, jak i oni odpadliśmy już z turnieju. Taka sytuacja nie będzie miała miejsca, jeśli kraj, który nie grał pierwszego dnia, zmierzy się z przegranym tego pierwszego starcia - dodał Hiszpan.

Wszystkie spotkania będą wtedy miały sens. To jest to, co trzeba poprawić w turnieju w przyszłości - zakończył Nadal.

Reklama

Pierwsza edycja United Cup rozgrywana jest w trzech miastach: Perth, Brisbane i Sydney. W turnieju wzięło udział 18 reprezentacji. Podzielono je na sześć grup, po dwie w każdym w mieście.

4 stycznia zwycięzcy grup w każdym mieście zagrają ze sobą o awans do półfinału. Z grupy D, w której rywalizowała Hiszpania, awansowała Wielka Brytania, która w kolejnej rundzie zmierzy się z USA. W półfinale wystąpi też jeden z trzech pokonanych zwycięzców grup, który miał najlepszy bilans w fazie grupowej.

Półfinały zaplanowano na 6 i 7 stycznia, a finał na 8 stycznia. Spotkania na tym etapie rozegrane zostaną w Sydney.