Stawką walki jest pas mistrza świata prestiżowej federacji WBC w wadze junior ciężkiej. Po raz pierwszy w naszym kraju bokserzy walczą o takie trofeum. Wczoraj pas przyleciał z Fragomenim do Polski. Należy do niego - pisze "Fakt". To będzie rewanż obu pięściarzy, bo w ubiegłym roku Włoch zremisował z Włodarczykiem.

Reklama

"Jem dobrze, dużo trenuję i piję dużo wódki. A do starcia z Polakiem przygotowywałem się jak Rocky. Wiedziałem, że u was jest zimno, dlatego pojechałem w góry i dużo biegałem w śniegu" - mówi Fragomeni. "Będę bić mocno Włodarczyka. Tylko to potrafię" - zapowiada.

Ale i Polak nie odpuszcza. "Fragomeni poczuje siłę moich ciosów. Jestem przygotowany doskonale. Nie popełnię błędów z ubiegłego roku. Jestem o rok starszy i o rok mądrzejszy. Wtedy zapowietrzyłem się w trzeciej rundzie i ledwo oddychałem, ale Fragomeni nie potrafił tego wykorzystać. Teraz ja go pokonam" - obiecuje Włodarczyk.

>>> Wreszcie słuchają Kubicy