Michael Phelps, mimo 23 lat, jest już najwybitniejszym olimpijczykiem wszech czasów. W Pekinie zdobył osiem złotych medali, w siedmiu przypadkach ozdobionych rekordem świata, a w sumie, licząc trofea z Aten, ma 14 złotych krążków olimpijskich. Pływak z Baltimore zdystansował legendy sportu: fińskiego biegacza Paavo Nurmiego, radziecką gimnastyczkę Larysę Łatyninę oraz swoich rodaków - lekkoatletę Carla Lewisa i pływaka Marka Spitza (wszyscy zdobyli po dziewięć złotych medali). Temu ostatniemu odebrał rekord siedmiu zwycięstw na jednej olimpiadzie w Monachium w 1972 roku.

Reklama

Phelps okupił te sukcesy katorżniczą pracą. Codziennie spędza w basenie kilka godzin, pokonuje kilkanaście kilometrów, często obciążony pasem z ciężarkami. Już dziś jest pewne, że rekord Phelpsa z Aten i Pekinu przetrwa kilkadziesiąt lat, a nie można wykluczyć, że Amerykanin wyśrubuje go za cztery lata w Londynie.

Innym typem sportowca jest młodszy o rok Usain Bolt, który biega z niezwykłą lekkością, a zwycięstwa odnosi od niechcenia. Atletyczny Jamajczyk jest gwiazdą światowego sportu dopiero od tego sezonu. W Pekinie poprawił własny rekord świata na 100 metrów o trzy setne sekundy (9,69), mimo że na ostatnich kilkunastu metrach już nie biegł, a świętował zwycięstwo. Na dystansie dwa razy dłuższym już na wirażu zostawił rywali daleko w tyle i walczył tylko z czasem. Wynik 19,30 był lepszy od rekordu świata Michaela Johnsona z 1996 roku o dwie setne sekundy.

Ten styl biegania nie wszystkim przypadł do gustu. Po finale 100 metrów szef MKOl Jacques Rogge skrytykował Jamajczyka za okazywanie braku szacunku wobec konkurentów.

Chińscy sportowcy dominowali w Pekinie, ale ich supremacja nie była aż tak wyraźna, jak niektórzy sądzili. Najwięcej medali - 110, o 10 więcej od gospodarzy - zdobyli Amerykanie, którzy zresztą w swoich mediach swój kraj plasują na czele tabeli medalowej.

Reklama

Wbrew obawom, igrzyska pekińskie były wolne od aktów szowinizmu, które można było zaobserwować np. w 1988 roku w Seulu, od manipulacji i oszustw przy sędziowskim stoliku. Uczestnicy igrzysk podkreślali profesjonalizm organizatorów i życzliwość wolontariuszy. Nie doszło też do manifestacji politycznych na rzecz wolnego Tybetu czy przeciwko łamaniu praw człowieka, czego Chińczycy się obawiali.

Igrzyska wolne były także od dopingu. Na 5 tys. kontroli antydopingowych wykryto tylko sześć pozytywnych przypadków. To duża zmiana w porównaniu z poprzednią olimpiadą w Atenach, która przebiegała w cieniu afer dopingowych. W Grecji za doping zdyskwalifikowano aż 25 sportowców.