Organizatorzy są przygotowani na przyjęcie nawet 35 tysięcy widzów z całej Polski. Magnesem będą popisy największych światowych gwiazd motocrossowego freestylu, którzy biorą udział w cyklu zawodów rozgrywanych w sześciu krajach na trzech kontynentach. Finał po raz pierwszy odbędzie się w naszej części Europy.

Na starcie stanie czterech najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej – Mat Rebeaud (Szwajcaria), Jeremy Lusk (USA), Dany Torres (Hiszpania) i Robbie Maddison (Australia) oraz cztery drużyny. W rywalizacji indywidualnej motocrossowcy będą walczyć w pojedynkach 1:1, prezentując publiczności własny repertuar tricków. W zawodach drużynowych, na którą składają się cztery konkurencje, w jednym z 3-osobowych teamów jako kapitan wystąpi najlepszy polski motocrossowiec Bartek Ogłaza, który za partnerów będzie miał Czecha Libora Podmola oraz wspomnianego Torresa.

Aby podjąć elitę motocrossowców stadion X-lecia musiał bardzo się zmienić. Na płycie boiska powstał specjalny tor wyposażony w rampy ziemne, dzięki którym zawodnicy będą wybijać się kilkanaście metrów nad ziemię, by wykonywać swoje efektowne ewolucje, a także muldy, łuki i nawroty. Wokół toru zainstalowane zostały składane trybuny z miejscami siedzącymi i stojącymi.

Prawdopodobnie finał X-Fighters będzie ostatnią imprezą rozegraną na stadionie X-lecia. Za kilka lat w jego miejscu powstanie Stadion Narodowy.