Natalia Partyka jest gwizagą chińskich mediów od chwili, kiedy pojawiła się w Pekinie. Wszędzie towarzyszą jej dziennikarze i kibice, nie ma ani chwili spokoju. "Musimy ją chronić, aby jej na zamęczyli. Jest naprawdę jasną gwiazdą Pekinu, rozpoznawalna w każdym miejscu, zaczepiana na ulicy. Gdziekolwiek się nie pojawi, od razu wokół niej robi się tłoczno. Każdy chce mieć autograf" - mówi attache prasowy misji paraolimpijskiej Krystyna Hady-Bartkowiak.

Reklama

>>>Chińczycy kochają naszą pingpongistkę

Mecz Partyki oglądała Elżbieta Bojanowska z Ministerstwa Sportu i Turystyki. "Natalia wygrała w pięknym stylu i tylko dla niej zagrano inny hymn niż Chińskiej Republiki Ludowej - Mazurka Dąbrowskiego. Na pięć środowych finałów, w czterech triumfowały reprezentantki gospodarzy.(...) Co się działo potem, trudno opisać" - powiedziała.

"Tłum dziennikarzy polował na Partykę, kilka stacji telewizyjnych, w tym i TVP, czekało na nią, ale trzeba było ograniczać jej kontakt z mediami, gdyż dziewczyna by zasłabła" - dodała Bojanowska".

Po czterech dniach zawodów Polacy mają 11 medali: 2 złote, 5 srebrnych i 4 brązowe.

Reklama

Pływaczka Joanna Mendak, która we wtorek zwyciężyła w rywalizacji osób niedowidzących na 100 m stylem motylkowym, w środę dorobek wzbogaciła o srebrny medal na dystansie 200 m stylem zmiennym wynikiem 2.32,65.

Trzy brązowe medale wywalczyli lekkoatleci: Alicja Fiodorow w biegu na 100 m (12,66), Renata Chilewska w rzucie oszczepem z rekordem świata w jej klasie - 25,59 oraz w tej samej konkurencji Mirosław Pych rezultatem 56,01.