"Zaległości zostaną szybko nadrobione" - oświadczył Sadowy. "Nasza dynamika i tak jest wyższa od wskaźników polskich miast" - powiedział na konferencji prasowej.

Według relacji lwowskiego portalu "zaxid.net" Sadowy wyjaśnił, iż Lwów "ma zamiar zakończyć budowę swego stadionu w grudniu 2010 r., zaś polskie miasta oddadzą swe stadiony do użytku dopiero latem 2011 r.".

Reklama

Mer Lwowa nawiązywał do ubiegłotygodniowej publikacji gazety internetowej "Ukrainska Prawda", która powołując się na tajny raport UEFA napisała, że ukończenie budowy stadionu we Lwowie w zaplanowanym terminie jest nierealne.

>>> Przeczytaj, co UEFA wytknęła Ukrainie w tajnym raporcie

Autorzy dokumentu, którego obszerne fragmenty udostępniono czytelnikom "UP" ocenili, że "oddanie stadionu do użytku w lipcu 2011 r. jest niemożliwe".

Reklama

Eksperci UEFA, którzy stworzyli swój poufny raport po wrześniowej wizycie we Lwowie, podkreślili w nim ponadto, że miejscowy stadion budowany jest nawet "bez dokładnego planu".

Sadowy wyjaśnił we wtorek, że w raporcie nie chodziło o brak planu, lecz o "kilka uwag, dotyczących korekty szkiców roboczych".

Reklama

>>> Jakie problemy mają jeszcze Ukraińcy?

W maju w Bukareszcie UEFA ogłosiła, że piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku z całą pewnością odbędą się w czterech miastach Polski i prawdopodobnie w czterech miastach ukraińskich, którym wytknięto wówczas pewne opóźnienia w przygotowaniach. Na ich nadrobienie Ukraińcy dostali czas do końca listopada.

Jak zapewnił w poniedziałek w Kijowie ukraiński minister ds. rodziny, młodzieży i sportu Jurij Pawłenko, ani ukraińskie władze państwowe, ani miasta-gospodarze nie mają wątpliwości, że Euro w ich kraju się odbędzie.

"Rozgrywki będą w czterech miastach, a finał w Kijowie" - podkreślił.